Taylor Swift nie może w pełni cieszyć się swoim sukcesem podczas tegorocznej gali rozdania nagród Grammy. Artystka znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak potraktowała Celine Dion. Nieuleczalnie chora na zespół sztywnego człowieka wokalistka pojawiła się niespodziewanie na scenie, by wręczyć nagrodę w ostatniej, najważniejszej kategorii - "Album Roku". Statuetka powędrowała w ręce Swift za jej wydaną w październiku 2022 roku płytę "Midnights". Gwiazda była tak zaabsorbowana zdobytym wyróżnieniem, że całkowicie zlekceważyła obecność 55-letniej legendy muzyki. Fani zwrócili uwagę na to, że artystka nawet nie spojrzała na Dion, odbierając od niej Grammy, nie przytuliła jej, ani nie wspomniała też w swojej przemowie.
Grammy 2024 - WYNIKI. Kto wygrał prestiżową statuetkę?
Taylor Swift zlekceważyła Celine Dion
Dla wielu osób pojawienie się na scenie długo niewidzianej Celine Dion było najważniejszym momentem całej gali. Taylor Swift była jednak w takich emocjach po zdobyciu nagrody w najważniejszej z kategorii, że całkowicie zlekceważyła obecność legendy. Internauci są bezlitośni.
- Taylor? Królowa Celine zasługuje na uścisk lub przynajmniej na kontakt wzrokowy.
- Celine jest legendą i obecnie zmaga się ze stanem zagrażającym życiu, przez co nie może śpiewać. Prawdopodobnie trudno było jej nawet wyjść na scenę, aby wręczyć tę nagrodę Taylor. Taylor mogła ją chociaż przytulić i powiedzieć "dziękuję". Po prostu wzięła nagrodę Grammy z rąk Celine, jakby była postawiona na półce.
- Reakcja Taylor, kiedy otrzymała nagrodę z rąk ikony Celine Dion, była bardzo niegrzeczna 👎🏻 Całkowicie ją zignorowała... Bez klasy 😒 - grzmią internauci.
Warto jednak zauważyć, że gdy Celine Dion weszła na scenę w rytm hitu "The Power Of Love", Swift była jedną z najgłośniej śpiewających. Artystki zrobiły też sobie zdjęcie za kulisami.