Taylor Swift w kolejnej akcji charytatywnej. Tym razem piosenkarka udzieliła finansowego wsparcia 11-letniej dziewczynce chorej na białaczkę. Taylor Swift przelała na konto Naomi Oakes 50 tysięcy dolarów. Jak do tego doszło? W jaki sposób międzynarodowa gwiazda muzyki pop dowiedziała się o chorobie 11-latki? Ta historia jest mniej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Otóż... u nastoletniej Naomi pod koniec czerwca 2015 roku zdiagnozowano ostrą białaczkę szpikową. Jak łatwo się domyślić dziewczynka jest fanką Taylor Swift. Naomi planowała 18 sierpnia udział w koncercie swojej idolki w Phoenix. Niestety choroba pokrzyżowała jej plany. Rodzina Noami opowiedziała historię choroby 11-latki na filmie video, który następnie trafił do sieci. Los chciał, że autorka hitu Blank Space natknęła się na film o chorej dziewczynce. Nie zastanawiając się długo, piosenkarka wpłaciła darowiznę na pokrycie kosztów leczenia nastolatki oraz wysłała jej następującą wiadomość:
Piękna i dzielna Naomi, przykro mi, że nie będziesz mogła przybyć na mój występ, ale przed Tobą jeszcze wiele koncertów. Skupmy się na tym byś poczuła się lepiej. Przesyłam wielkie uściski dla Ciebie i rodziny
Taylor Swift pomaga fanom regularnie!
To nie pierwszy raz, gdy Taylor Swift pomogła fance. W ubiegłym miesiącu wokalistka przekazała 15 tysięcy dolarów strażakowi, który wyciągnął z wraku samochodu swoją żonę i synka. W tym roku zadzwoniła do chorej na raka fanki, aby z nią porozmawiać w czasie napadu bólu. W ubiegłym roku w Boże Narodzenie przygotowała i w niektórych przypadkach osobiście dostarczyła prezenty gwiazdkowe fanom, którzy potrzebowali pomocy. Trzeba przyznać, że Taylor ma złote serce!
Jedna rzecz, której nie można powiedzieć o Taylor Swift to to, że z pewnością nie ma Bad Blood ;) Za to piosenka Bad Blood to naprawdę dobry kawałek:
A tak wyglądała reakcja Noami na sms'a od Taylor Swift: