Obecność księcia Sussexu na jednym z koncertów słynnej amerykańskiej wokalistki wywołała w internecie ogromny szum. Gdyby był to młodszy z synów Diany i Karola, Harry, prawdopodobnie nie wywołałoby to żadnego zdziwienia, ale na koncercie Taylor Swift w Londynie pojawił się sam William. Wielu internautów zadawało pytania, czy królewska etykieta pozwala członkom rodziny na branie udział w podobnych wydarzeniach, ale najwidoczniej nic nie stało na przeszkodzie, by bawić się pośród innych fanów piosenkarki, znanych także jako Swifties.
Rodzina królewska na koncercie Taylor Swift
Piątek 21-ego czerwca był dniem urodzin księcia Williama i tego samego dnia znalazł się na trybunach narodowego stadionu Wembley. Co prawda, nie było z nim jego małżonki, księżnej Kate, ale towarzyszyła mu dwójka jego starszych dzieci, książę Jerzy oraz księżniczka Charlotte i wszystko wskazuje na to, że cała trójka bawiła się wyśmienicie!
W internecie furorę robią nagrania Williama, który wraz z dziećmi tańczył do piosenek amerykańskiej artystki. Instagram obiegły także zdjęcia – zarówno z profilu Taylor Swift, jak i samej brytyjskiej rodziny królewskiej. Za kulisami sceny i tuż po koncercie doszło do spotkania, podczas którego nie zabrakło wykonania kilku pamiątkowych, uroczych zdjęć. Na fotografiach nie zabrakło również obecnego partnera Taylor, Travisa Kelce'a.