Premiera nowej edycji Tańca z gwiazdami była wyczekiwana przez wszystkich fanów programu. Polsat zapowiedział, że show powróci z przytupem. Faktycznie tak było. Publiczność dostała nie tylko grono naprawdę znanych uczestników, ale też nowe studio i odświeżony skład sędziowski. Z dawnych jurorów została tylko Iwona Pavlović. Dołączyli do niej doświadczony tancerz Rafał Maserak, aktor dramatyczny Tomasz Jan Wygoda oraz doskonale znana, ceniona aktorka Ewa Kasprzyk. Ona ma najtrudniej, ponieważ jako jedyna nie zna się na tańcu i ma być reprezentacją widzów przy ocenianiu występów uczestników. Fani programu spodziewali się, że jej strategia może być podobna do tej, którą lata temu przybrała Beata Tyszkiewicz. Nie sądzili, że jej pierwsze noty będą tak niskie!
Ewa Kasprzyk zbyt surowa?
Widzowie Tańca z gwiazdami zwrócili uwagę, że Ewa Kasprzyk na początku pierwszego odcinka przyznawała bardzo surowe noty, które zawsze były takie same, jak te przyznawane przez Rafała Maseraka! "Kasprzykowa to tylko patrzy, co Maserak daje. Nawet nie mówi na głos". "Czy Ewka Kasprzyk będzie przez cały program dawała to samo, co Maserak?", "Kasprzyk to ma tupet. Daje niskie oceny, a zna się na tańcu, jak ja na fizyce kwantowej" - możemy przeczytać w komentarzach na Facebooku.
Póżniej było lepiej
Wygląda na to, że sama Ewa Kasprzyk zdała sobie sprawę, że przyznaje zbyt surowe noty, ponieważ po pierwszych czterech tańcach zaczęła oceniać znacznie łagodniej. Najbardziej zwrócono uwagę na 8 punktów dla Dagmary Kaźmierskiej, podczas gdy Rafał dał jej mierne 3. "Ewa dała inaczej niż Rafał. Szok" - komentowano ironicznie na Twitterze.