Debiut Britney Spears zmienił popkulturę. Księżniczka popu wciąż pozostaje najbardziej utytułowanym nastoletnim wokalistą w historii. Ustanowionych przez nią rekordów nie udało się pobić ani Justinowi Bieberowi, ani też Billie Eilish. Gdy piosenkarka wydała debiutancki singiel ...Baby One More Time, cały świat ogarnęła britneyomania. Nastolatki chciały wyglądać i śpiewać jak ich 16-letnia idolka. Mało kto dziś pamięta, że pojawienie się Britney Spears w show-biznesie wywołało nie tylko zachwyty, ale i globalne oburzenie. Konserwatywna część społeczeństwa zarzucała debiutantce, że ta deprawuje młodszą publiczność poprzez swoje teledyski i sesje zdjęciowe. Szczególnie szerokim echem odbiła się sesja okładkowa do magazynu Rolling Stone z 1999 roku. 17-latka pojawiła się na okładce pisma w samym staniku i krótkich szortach. W ręce trzymała natomiast teletubisia.
Media znów robią z Britney Spears "wariatkę". Wcale nie miała epizodu maniakalnego!
Britney Spears jako nastolatka
Sesja okładkowa dla Rolling Stone wywołała wielkie oburzenie. Rodzice nastolatków słuchających Britney Spears stwierdzili, że piosenkarka jest zbyt prowokacyjna i stanowi zły przykład dla młodzieży. Sama Britney zdawała się być mocno zaskoczona oburzeniem, jakie wywołały jej fotografie.
Wiedzieliśmy, co robimy. Wiedzieliśmy, że to wywoła kontrowersje, ale nie, że aż takie. Uważam, że to było mądre posunięcie. Po tym wszyscy znali jej imię - wyznał po latach David LaChapelle, autor zdjęć.
Myślicie, że dziś takie zdjęcia wywołałyby równie wielkie poruszenie? Gwiazda miała na nich zaledwie 17 lat!