Kilku szwedzkich celebrytów otrzymało groźby i żądania wypłaty wielomilionowych kwot. Szczegóły poszczególnych wydarzeń i personalia ofiar nie są znane, jednak niewykluczona jest zmasowana akcja atakowania osób publicznych w kraju. O sytuacji donosi "Aftonbladet", jeden z czołowych dzienników.
Celebryci w ogniu gróźb
Według ustaleń, w ostatnich tygodniach wiadomości o niepokojącej treści otrzymały znane w Szwecji osoby na terenie swojego kraju, ale także przebywając w Hiszpanii. Ofiarami różnych typów szantażu padli influencerzy, podcasterzy, pisarze i tłumacze. Anonimowa osoba poinformowała media, że groźby przyszły do niej mailowo i przez SMS.
"Zazwyczaj łączymy ten typ działania z konfliktami środowisk przestępczych, ale teraz widzimy, że to samo podejście jest wykorzystywane do wymuszeń" - powiedział Johan Rydwik ze szwedzkiej policji, apelując o jak najszybsze zgłaszanie podobnych sytuacji.
"Chcemy wrócić do normy"
W zeszłym tygodniu ofiarą gróźb padła kobieta z rodziny znanego szwedzkiego podcastera lub podcasterki. Odebrała telefon od mężczyzny, który lakonicznie poinformował ją, że został wyznaczony do zrobienia jej krzywdy. Zaznaczył jednak, że nie chce tego robić.
Według ustaleń "Aftonbladet" - tropy są niejasne i policja póki co nie wie, kto może stać za nękaniem medialnych twarzy i ich bliskich. Sami zainteresowani póki co nie ujawniają swojej tożsamości, licząc na szybkie wykrycie sprawców. Podejrzewa się, że akcja jest odgórnie zorganizowanym atakiem w celu wymuszenia pieniędzy od znanych twórców literatury lub treści internetowych.
Zobacz też: Szokujące groźby wobec syna Krzysztofa Rutkowskiego. Detektyw zapowiedział konkretne działania
"Coś musi się stać. Chcielibyśmy móc wrócić do normy" - żali się w prasie anonimowa osoba.