Justyna Steczkowska miała reprezentować Polskę na Eurowizji 2024. Jeszcze kilka tygodni temu, fani konkursu byli tego prawie pewni. W grudniu ubiegłego roku wydała singiel "Witch-er Tarohoro". To właśnie z tą piosenką chciała pojechać do Szwecji. W styczniu Telewizja Polska ogłosiła wewnętrzne preselekcje. Do 2 lutego chętni artyści mogli wysyłać swoje kandydatury. Spośród nadesłanych zgłoszeń pięcioosobowe jury wybrało najlepszą kompozycję. Wielu osobom wydawało się, że to właśnie propozycja Steczkowskiej dostanie najwięcej punktów. Tak się jednak nie stało. Zwyciężczynią okazała się Luna i jej utwór "The Tower". Jak na tę decyzję komisji konkursowej zareagował Leon Myszkowski. Syn Steczkowskiej nie ukrywa zaskoczenia i smutku.
Luna reprezentantką Polski na Eurowizji 2024! Oficjalnie znamy wynik preselekcji
Eurowizja 2024 - Leon Myszkowski o przegranej matki
Leon Myszkowski opublikował komunikat, w którym odniósł się do wyników preselekcji na Eurowizję 2024. - Widziałem ogłoszenie reprezentantki na Eurowizję i jestem troszeczkę zaskoczony. Nie będzie to obiektywna ocena sytuacji, bo jakby nie patrzeć, zawsze stoi się murem za swoją rodziną. Szkoda, że się nie udało. Uważam, że "Witch-er" jest zdecydowanie najlepsze i zaszłoby bardzo wysoko na Eurowizji. [...] Nie zawsze w życiu się wygrywa, ale najważniejsze, żeby się nie poddawać. - czytamy na Instagramie. Leon pogratulował też Lunie, która jednym punktem zwyciężyła z jego matką.