Sylwia Grzeszczak na Eurowizji to wielkie marzenie nie tylko fanów, ale i samej wokalistki. Gwiazda śledzi nawet hasztag poświęcony wydarzeniu na swoim Instagramie! Do tej pory artystka nie poczyniła jednak żadnego kroku w stronę udziału w międzynarodowym konkursie, w którym w przeszłości reprezentowali nas m.in. Edyta Górniak, Justyna Steczkowska, Andrzej Piaseczny, Michał Szpak czy Cleo z Donatem. Dlaczego?
W związku z premierą singla "Latawce" Sylwia Grzeszczak odwiedziła eskowe studio. Piosenkarka opowiedziała nie tylko o kulisach powstania przejmującego utworu, ale również wypowiedziała się na bieżące tematy. Jednym z nich jest Eurowizja. Jak już wiadomo, w przyszłym roku reprezentanta Polski wybierze publiczność. Zgodnie z regulaminem Grzeszczak nie mogła zdradzić, czy zamierza wysłać zgłoszenie do preselekcji, jednak przyznała, iż udział w Eurowizji pozostaje jej wielkim marzeniem. Nie wyklucza utworu po angielsku!
Sylwia Grzeszczak o Eurowizji
Sylwia Grzeszczak marzy o udziale w Eurowizji. Zapytana, czy widzi się na eurowizyjnej scenie, powiedziała nam:
Nie będę owijać w bawełnę. To są moje marzenia. Faktycznie, nigdy nie wzięłam udziału w tej Eurowizji z jakichś powodów. Nie wiem, czy powinnam się bać? Chyba nie... Fajnie by było spróbować, bo to jest coś, czego jeszcze nie robiłam, a ja lubię rzeczy, których nie robiłam i to jest wyzwanie.
Artystka nie wie jednak, jaki utwór chciałaby zaprezentować europejskiej publiczności.
Jeśli podeszłabym do tematu i chciałabym jechać na Eurowizję, musiałabym mieć grubą wizję. (...) Na pewno nie bałabym się języka angielskiego, jeśli chodzi o śpiewanie. Z mówieniem - wiecznie się uczę tego angielskiego. (...) Uwielbiam śpiewać po angielsku, czuję się w tym bardzo dobrze. Czy to miałby być utwór angielski, czy angielsko-polski, tego nie wiem. Trzeba po prostu go mieć i wtedy wyjść z nim do ludzi, to jest według mnie najlepsza recepta.
Myślicie, że to się kiedyś wydarzy?