Sylwester last minute - co zrobić, jeśli nadal nie macie planów?

Sylwester na ostatnią chwilę - z tym problemem boryka się wielu z nas. Albo wydaje nam się, że mamy przecież jeszcze masę czasu na planowanie, albo zajęci przygotowaniami do Świąt, kompletnie zapominamy o myśleniu nad imprezą sylwestrową. Nawet jeśli cały czas nie wiecie, co będziecie robić 31 stycznia, nie ma się czym martwić. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sylwester organizowany w pośpiechu, był udany!

Sylwester last minute - co można robić?

Sylwester miejski

Praktycznie w każdym mieście w Polsce organizowane są tego dnia miejskie imprezy. W dodatku mamy dzięki nim okazję usłyszeć na żywo prawdziwe gwiazdy - i to za darmo! W 2017 roku w Zakopanem wystąpi sam Luis Fonsi, autor hitu Despacito!

Spontaniczny wyjazd

Ten pomysł wymaga co prawda nieco nakładów finansowych, ale niekoniecznie dużych. Sylwestra można spędzić w podróży, a w dodatku nie trzeba płacić za nocleg! Wystarczy, że 31 stycznia rano wsiądziecie do pociągu. Możecie pojechać np. nad morze, o północy na plaży wypić toast, a potem... po prostu wrócić do domu!

Darmowe imprezy

Jeśli nie jesteście fanami imprez miejskich na świeżym powietrzu, w waszym mieście na pewno organizowane jest przynajmniej jedno wydarzenie, na które można udać się bez wcześniejszej rezerwacji. Sprawdźcie dokładnie, co i gdzie dzieje się w sylwestra. Plus darmowych imprez jest taki, że jeśli nie będziecie się dobrze bawić, bez wyrzutów sumienia zawsze możecie wrócić do domu.

Filmowy maraton

Sylwester to bardzo dobra okazja, żeby nadrobić filmowe albo serialowe zaległości. Możesz spokojnie zaszyć się w swoim pokoju i oglądać film za filmem. I nikt nie będzie robił ci wyrzutów, że siedzisz do późna - w końcu czekasz na nowy rok!

Wyspać się!

Nigdzie nie jest powiedziane, że w sylwestra koniecznie trzeba imprezować do białego rana. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żebyś nadejście nowego roku przywitał w łóżku. Jeśli nie masz ochoty nigdzie wychodzić, do niczego się nie zmuszaj! Możesz śmiało potraktować dodatkowy dzień wolnego jako idealny moment, żeby odespać wczesne wstawanie.