Śpiewający pies w Mam Talent zrobił ogromne show. Zwierzę, niemal od razu, rozkochało w sobie publiczność i jurorów, którzy nie mogli wytrzymać ze śmiechu. Scena Mam Talent to marzenie wielu. Nie każdy jednak jest w stanie przejść precastingi i pokazać swój talent w telewizji. Uczestnicy robią wszystko, by zaprezentować się jak najlepiej i przekonać do siebie jurorów. W pierwszych etapach programu, to właśnie od ich decyzji zależą dalsze losy występujących. W programie widzieliśmy już wiele niesamowitych pokazów, które zapierały dech w piersiach, przerażały, rozczulały, ale też rozśmieszały do łez. Podobnie było w przypadku śpiewającego pieska. Pam dał prawdziwy pokaz swoich umiejętności.
Ten występ mógł go kosztować życie. Uczestnik Mam Talent wylądował w szpitalu
Śpiewający pies w Mam Talent
Pam przyszła do programu ze swoim pieskiem. Chihuahua, którą wniosła na rękach, od razu zwróciła uwagę jurorów. Simon Cowell przyznał, że Casper jest niesamowicie przystojnym zwierzakiem. Przyznał też, że jest ciekaw jego umiejętności wokalnych.
Od zawsze powtarzam: znajdź psa, który potrafi śpiewać, a zarobisz fortunę
Pam zdradziła, że to będzie dopiero ich drugi wspólny występ, czym jeszcze bardziej zainteresowała jury amerykańskiego Mam Talent. Przed rozpoczęciem, właścicielka Caspera przypomniała mu zasady.
Juror Mam Talent skrytykował ją jeszcze przed występem. Szybko jednak zmienił zdanie
Casper, pamiętaj, wchodzisz dopiero i tylko na refren, jasne?
Para wykonała utwór All by myself. Pam, śpiewając pierwszą zwrotkę, udowodniła, że posiada wspaniały głos. Chihuahua, zgodnie z planem, dołączyła dopiero w refrenie. Kiedy tylko Casper zaczął prezentować swoje umiejętności, jurorzy nie mogli powstrzymać śmiechu. Sofía Vergara, Heidi Klum, Simon Cowell i Howie Mandel naprawdę pokochali psiaka. Ich werdykt był jednogłośny. Dzięki czterem głosom na tak Pam i Casper przeszli do kolejnego etapu programu.