Ślub człowieka z krokodylem nie szokuje mieszkańców Meksyku. Dla nich to coś normalnego i są przyzwyczajeni do tego, że corocznie burmistrz miasta staje na ślubnym kobiercu z... krokodylicą. Bardzo krótka ceremonia odbyła się w południowym regionie Oaxaca, a wszystko nie z miłości, a w słusznym celu! Mężatkę przed ślubem ochrzczono i ubrano w białą suknie ślubną! I oczywiście dla bezpieczeństwa, gdyby panna młoda się sprzeciwiała, pysk związano białą taśmą.
Facebook zaskakuje nas nowymi reakcjami. Był już kwiatek, którym mogliśmy podziękować mamie, flaga wyrażająca dumę, a teraz ma pojawić się ikonka oznaczająca 'Chwała Chrystusowi'! Szczegóły oczywiście - na ESKA.pl
Ślub człowieka z krokodylem - o co chodzi?
W Meksyku poślubienie krokodyla nie jest czymś nowym. Tradycja sięga kilku pokoleń i jest z nią związana pewna legenda. Burmistrz miasta, w którym odbyła się ceremonia, powiedział, że żeni się z krokodylem, by przynieść szczęście i udany łów lokalnym rybakom. Każdy w regionie południowego Meksyku żyje przekonaniem, że gdy zarządca miasta poślubi krokodyla, znacznie poprawi się życie mieszkańców.