Temat ograniczenia godzin pracy pojawiał się już w kampanii wyborczej. Obiecywała to Lewica, a także Donald Tusk. Wśród propozycji rządowych znalazły się dwa warianty:
- 35-godzinny tydzień pracy, czyli 7 godzin pracy dziennie przez 5 dni w tygodniu.
- 4-dniowy tydzień pracy po 8 godzin dziennie, ale tylko przez 4 dni, co daje 32 godziny tygodniowo.
Minister pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wielokrotnie podkreślała, że jej celem jest skrócenie tygodnia pracy, ale sposób jego realizacji pozostaje otwarty na dalsze konsultacje. Przypominała też, że od wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy minęło już ponad 100 lat, a wolne soboty mamy od prawie pół wieku. Przez ten czas świat pracy mocno się zmienił, a model obowiązujący w Polsce może wymagać dostosowania do współczesnych realiów.
Zobacz też: Do kiedy trzeba rozliczyć PIT 2025? Tej daty nie możesz przekroczyć!
Krótszy tydzień pracy - o co chodzi?
Choć prace nad zmianami w ministerstwie trwają, to konkretów brak. Za to pracownicy nie czekają z założonymi rękami i sami wysyłają swoje propozycje do rządu. Petycje dotyczą różnych pomysłów, a niektóre są naprawdę ambitne.
Jedna z nich zakładała, by wydłużyć minimalny czas odpoczynku od pracy z obecnych 35 godzin (czyli standardowy weekend plus czas na regenerację) aż do 59 godzin. Oznaczałoby to obowiązkowe dwa pełne dni wolnego dla wszystkich pracowników. Autor argumentował swój pomysł rosnącą liczbą przypadków wypalenia zawodowego, problemami ze zdrowiem psychicznym oraz potrzebą lepszego balansu między pracą a życiem prywatnym.
Jeszcze ciekawsza petycja trafiła do ministerstwa w maju 2024 roku. Jej autor zaproponował wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy jako standardu. Według niego przyniosłoby to wiele korzyści, zarówno dla pracowników, jak i dla pracodawców.
Krótszy tydzień pracy - kiedy?
Mimo że temat krótszego tygodnia pracy chwilowo zszedł na drugi plan, wcale nie został zapomniany. Rząd nadal analizuje różne warianty zmian, a ministerstwo deklaruje, że projekt ustawy zostanie przygotowany jeszcze w tej kadencji, czyli najpóźniej do 2027 roku.Wiele krajów już przeszło na krótszy czas pracy. Francja wprowadziła 35-godzinny tydzień już w 2000 roku, podobne rozwiązania testują Niemcy. Polska wciąż pozostaje jednym z krajów Unii Europejskiej, w których pracuje się najwięcej.
Zobacz galerię: City break w Polsce
