Sia w sądzie?! Zagraniczne media muzyczne zalała informacja o tym, że wokalistka będzie musiała pojawić się na sali sądowej. Wszystko po koncercie w Tel Awiwie. Fani z Izraela domagają się od piosenkarki zwrotu zawrotnie dużej sumy pieniędzy. Są oni zdania, iż koncert Sii za który zapłacili - nie był wystarczająco dobry, a wręcz fatalny. Australijka śpiewać miała z obojętnością i bez większego zainteresowania publicznością. Takie opinie wcale nas nie dziwią, bo wiemy, że niektórzy wielbiciele artystki są specyficzni. Niech świadczy o tym stworzona przez nich, mrożąca krew w żyłach teoria spiskowa wg której Sia porwana jest przez Beyonce!
Sia w sądzie - powód
Grupa wściekłych fanów podobno rozpoczęła wspólną sprawę sądową przeciwko gwieździe. W grę wchodzą niewyobrażalnie duże pieniądze! W pozwie domagają się od wokalistki ponad dwóch milionów dolarów odszkodowania! Głównym powodem jest to, że ich zdaniem zagrała niezwykle krótki i słaby koncert. Czynnikiem kłopotów jest również brak jakiegokolwiek zainteresowania publicznością. Choć promotor wokalistki zaprzeczył wszystkim doniesieniom o całej sytuacji, to mało kto mu wierzy.
Zdaniem izraelskich fanów bilety są absurdalnie drogie. Najtańsze zaczynają się od 91 $, a w cenie jest oglądanie i słuchanie zmęczonej i nie dającej z siebie piosenkarki. Nie wiemy ile osób złożyło sprzeciw, jednak oglądając znalezione w sieci filmiki - naszym zdaniem wszyscy doskonale się bawili. Zobaczcie sami:
Sia - koncert w Polsce 2016
Zarzuty do Sii pojawiły się już podczas koncertu w Krakowie. Według wielu polskich osób biorących udział w Kraków Live Festival, piosenkarka śpiewała z playbacku. A jak było naprawdę? Kliknijcie w link obok >> Sia w Polsce wystąpiła z playbacku? Sprawdź nagrania z Kraków Live Festival 2016