Spis treści
Sebastian Fabijański przewidział śmierć Mateusza Murańskiego? Filmik o tym tytule robi furorę w internecie zbierając ponad 500 tysięcy wyświetleń w jeden dzień. Słowa popularnego aktora, podczas drugiego spotkania typu cage przed Fame MMA 17, nabrały jeszcze większego znaczenia 8 lutego 2023. Wtedy właśnie polskie media zalała bardzo smutna informacja, że Mateusz Murański nie żyje. Prokuratura poinformowała, że ciało 29-latka zostało znalezione w pokoju po tym, gdy jeden z członków rodziny przez długi czas nie otrzymywał odpowiedzi od Mateusza. Najgorsze wieści się potwierdziły, a znajomi freakowego zawodnika MMA wrzucili do sieci nagrania, za sprawą których pokazują swój szok. Denis Załęcki, czy chociażby Arkadiusz Tańcula uważają, że śmierć była po części spowodowana hejtem, jaki spadł na Młodego Murana. Zanim ktoś wyda opinie powinien poczekać na przedstawiony raport z sekcji zwłok. Ostatecznie to słowa Sebastiana Fabijańskiego wywołują gęsią skórkę.
Mateusz Murański kilka dni temu świętował życiowy sukces. Nie zdążył spełnić marzenia
Sebastian Fabijański przewidział śmierć Mateusza Murańskiego?
Słowa Sebastiana Fabijańskiego zyskały na mocy, gdy otrzymaliśmy informację o śmierci Mateusza Murańskiego. Dwa tygodnie przed tą tragedią odbyło się spotkanie zawodników walczących na Fame MMA 17. W ramach cyklu programu Cage odpowiadali na różne pytania, konfrontowali się na argumenty i opowiadali o swoich przygotowaniach. Pod koniec odcinka, drugiej godzinie i trzydziestej minucie, popularny z filmów Vegi aktor, wypowiedział się w temacie dawnej dramy Konopskyy'ego z Leksiem. Powiedział, że chłopak dla zasięgów i liczb mógł zrobić komuś krzywdę. I tu zaczyna się przedstawienie smutnej wizji:
W internecie nie ma prawa. Możesz wszystko i to może zrobić dużo złego. Czekam, to znaczy nie czekam, ale boję się, że dojdzie kiedyś do tego, że ktoś o kim jest bardzo głośno nie dźwignie tematu i targnie się na swoje życie. Trzeba ostrożnie. Jeżeli komuś zniszczysz życie w internecie i kogoś poślesz na stos w internecie, to wysyłasz go na stos w prawdziwym życiu.
- mówił Fabijański. Nie wiadomo jeszcze, co było bezpośrednią przyczyną śmierci Mateusza Murańskiego. Plotek, pogłosek i doniesień internautów jest mnóstwo, ale należy zachować rozwagę i czekać na oficjalny raport z sekcji zwłok. Może to potrwać nawet do 6 miesięcy. Słowa Fabijańskiego wydają się zgadzać z tym, co powiedział Arek Tańcula. Potencjalny mistrz kategorii do 84 kilogramów powiedział na swoim InstaStories:
To jest kolejna ofiara hejtu w internecie po Ozdobie. On mi po walce mówił, że sobie z tym nie radzi. (...) Do wszystkich hejterów, którzy plują na prawo i lewo jadem w internecie i myślą, że są anonimowi i bezkarni w internecie. Zastanówcie się pięć razy, zanim napiszecie jakiś komentarz. Oczywiście można skrytykować jakieś zachowanie, można coś skomentować, co wam się nie podoba. To jednak musi być w granicach przyzwoitości i normalności.
Mateusz Murański kilka dni temu napisał te wiadomości ciesząc się z faktu, iż film w którym zagrał rolę, został nominowany do najważniejszej nagrody branży filmowej. Wcześniej, bo w grudniu 2022, doznał zaskakującej porażki z zawodnikiem, który na papierze wcale nie był od niego mocniejszy.