Sara James pojawiła się na gali Fryderyki 2025. Nie bez powodu, ponieważ była nominowana w kategorii najlepszych albumów pop. ZPAV docenił ją za krążek "Playhouse". Choć nie udało jej się wygrać, miała okazję zaprezentować się przed publicznością. W Tauron Arenie w Krakowie zaśpiewała "Tiny Heart", czyli najnowszy singiel z płyty "Playhouse". Ten utwór doskonale znają fani Eurowizji, ponieważ to właśnie tę kompozycję Sara zgłosiła do polskich preselekcji. Udało jej się zakwalifikować, ale ostatecznie zrezygnowała z udziału, ponieważ żałowała decyzji o zgłoszeniu właśnie "Tiny Heart". Czy miała rację i ta propozycja nie nadawała się na międzynarodowy konkurs? Po jej występie na Fryderykach 2025 opinie były inne.
ZOBACZ TAKŻE: Justyna Steczkowska wystąpiła na eurowizyjnym koncercie w Amsterdamie. "Była najlepsza"
"Tiny Heart" na żywo
Na Fryderykach 2025 Sara James zaśpiewała "Tiny Heart" w nieco odświeżonej aranżacji. Na scenie był z nią grający na żywo zespół. Sara zmieniła też końcówkę utworu, co pozwoliło jej na większe popisy wokalne. Cała prezentacja zebrała pozytywne opinie. "Sara powinna jechać w 2026 roku na Eurowizję! Wtedy dopiero pokazalibyśmy co potrafią Polacy."; "Jeden z najlepszych występów tamtego wieczoru!"; "Dziewczyna ma zaje*isty głos. Powodzenia Sara! Najlepszy występ wieczoru."; "Powinna dostać Fryderyka." - to tylko niektóre komentarze, jakie można przeczytać na YouTube. Występ zamieszczamy niżej.
Sara James bez Fryderyka
Sara James, która kilka lat temu zdobyła swojego pierwszego Fryderyka za najlepszy debiut, tym razem obeszła się smakiem. Nagrodę za najlepszy album pop dostała Kaśka Sochacka, która w ubiegłym roku podbijała listy przebojów singlami z płyty "Ta druga". Doceniono ją także za najlepszy popowy singiel. Wygrała za przebój "Szum".