Koncerty Sanah cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Okazuje się jednak, że wokalistka, która 5 sierpnia zdobyła Fryderyka za album roku pop, ma fanów nie tylko wśród ludzi, ale również wśród zwierząt. Jedno szczególnie mocno zapragnęło znaleźć się u boku wokalistki, która śpiewała dla zgromadzonych pod sceną wielbicieli swój wielki hit 2:00. Piosenka pochodzi z najnowszego albumu artystki Irenka, który okazał się najchętniej kupowanym krążkiem I półrocza 2021 roku. Sama gwiazda mówi o nim, że to jej najsmutniejszy utwór w całej karierze. Nie sposób się nie zgodzić. Co zatem sprawiło, że podczas wykonywania opowiadającej o bolesnym rozstaniu kompozycji Sanah wybuchnęła śmiechem tak bardzo, że aż musiała przerwać swój występ? Niespodziewany gość, który pojawił się na jej pianinie, całkowicie wytrącił piosenkarkę z rytmu. Potrzebna była pomoc jednego z asystentów!
Sanah przerwała koncert
Zwierzęciem, które uniemożliwiło piosenkarce dokończenie jej emocjonalnej ballady, był... pająk. Tak, budzący grozę u wielu osób pajęczak zeskoczył wprost na jeden z klawiszy pianina, na którym grała artystka. Reakcja Sanah była bezcenna. Gwiazda poinformowała swoich fanów o pojawieniu się niespodziewanego gościa i wybuchnęła śmiechem, a chwilę po niej wszyscy. Oglądając nagranie z koncertu, ciężko się nie uśmiechnąć.