Po kilku latach dość chaotycznego prowadzenia swojej kariery muzycznej Roksana Węgiel powróciła z płytą, o której bez wątpienia można mówić jako o jednym z najlepszych popowych krążków tego roku. Album 13+5 to wydawnictwo, które zdaje się mówić o niej więcej, niż jakikolwiek wywiad czy artykuł. To zapis przemyśleń 18-letniej już Roxie na temat miłości, dorastania i sławy ubrany w zgrabnie wyprodukowane utwory. Po kilku miesiącach od premiery przyszedł czas, by zaprezentować materiał na żywo. Jeszcze mając na głowie egzaminy maturalne, Roksana oficjalnie otworzyła sezon koncertów plenerowych. Ten jest w tym roku mocno okrojony ze względu na przygotowania do trasy klubowej, której start zaplanowano na jesień. Przypomnijmy, że ostatnie takie przedsięwzięcie w karierze piosenkarki miało miejsce w 2019 roku, gdy jeszcze pod szyldem poprzedniej wytwórni koncertowała w ramach The X Tour. W zeszły weekend, 17 czerwca, Roxie pojawiła się na scenie z okazji Dni Ursynowa. Byliśmy tam i wyszliśmy zachwyceni!
Roksana Węgiel i "13+5". Muzyczny manifest dojrzałej artystki
Roksana Węgiel - relacja z koncertu
Koncerty plenerowe, szczególnie te odbywające się w ramach dni dzielnic czy miast, mają to do siebie, że występujący podczas nich artyści sięgają przede wszystkim po doskonale znane hity. Ma to oczywiście związek z faktem, że jako iż nie jest to show biletowane, pod sceną gromadzą się różni słuchacze, nie tylko wielbiciele twórczości danego piosenkarza czy piosenkarki. Roxie postawiła jednak na swoim. Koncertową setlistę zdominowały piosenki pochodzące z jej najnowszego krążka 13+5. Publiczność usłyszała między innymi singlowe Miasto i Jak na filmach, jak również czekające na swoje szanse Intro, Do ciebie, Va Banque, Po co nam, Pierwsze miejsce oraz Gen Z. Ze "starych" hitów piosenkarka wykonała Anyone I Want To Be, Dobrze jest, jak jest, Koronę, MVP oraz Lay Low. I dobrze! Cieszy fakt, iż artyści w końcu zaczynają promować nowe dzieła, a nie kurczowo trzymają się tego, co znane. Trend ten widać już także w TV, gdzie podczas imprez takich jak Sopot czy Opole coraz częściej słyszymy nowe numery.
Roksana od pierwszych sekund udowadnia, że wie, po co wychodzi na scenę. Ta dziewczyna ma wszystko, czego potrzebuje współczesna gwiazda pop - talent i charyzmę, której nie da się nauczyć. Z nią trzeba się urodzić. Lata temu, jeszcze na początku swojej muzycznej drogi, Roxie wyznała, że chciałaby zostać kiedyś legendą i choć może wydawać się to nieco przesadzone, uważam, że jest na dobrej drodze, by być na scenie równie długo, co Doda czy jej mentorka z The Voice Kids Edyta Górniak. Chyba nie ma dnia, by w newsówce Google'a nie było o niej żadnej wzmianki.
Życie prywatne życiem prywatnym. W tym wszystkim nie można zapominać jednak o tym, że Roksana to przede wszystkim bardzo uzdolniona wokalistka. Przez cały czas trwania koncertu piosenkarka zachwycała śpiewem na żywo, niejednokrotnie pozwalając sobie na wariacje wokalne. Tak było chociażby w utworze Intro czy doskonale znanym wszystkim hicie Dobrze jest, jak jest. W ruchach tanecznych czy sposobie poruszania się widać, że Roxie naprawdę czuje się pewną siebie, atrakcyjną, będącą w szczęśliwym momencie swojego życia młodą kobietą. Nie jest to w żadnym stopniu wymuszone, ani wyreżyserowane. Mam nadzieję, że to, co prezentuje w plenerze, to tylko zalążek tego, co czeka nas jesienią, gdy wystartuje zapowiadane tournee po klubach. Gdy do tego wszystkiego, co pokazała w sobotę, dodamy rozbudowane choreografie i efekty wizualne, takie jakimi mogła pochwalić się chociażby Julia Wieniawa, będziemy mieć do czynienia z widowiskiem godnym polskiej księżniczki popu.