Niezależnie od tego czy ktoś był na imprezie, randce, lub sam niczym Kevin w domu, to jeśli odpalił Polsat, mógł poczuć się prawdziwym szczęściarzem. Wieczorem 31 grudnia na jednej scenie pojawili się między innymi Michał Szpak, Cleo, a także twórca najpopularniejszego internetowego hitu, Ronnie Ferrari. Na występ tego ostatniego szczególnie czekali fani. Choć wykonawca już wcześniej publikował na swoim kanale autorskie numery, żaden z nich nie odniósł takiego sukcesu jak Ona by tak chciała. Podczas Sylwestrowej Mocy Przebojów właśnie z tym kawałkiem pojawił się na scenie. Na Stadionie Śląskim był jednym z najbardziej oczekiwanych artystów. Nie ma co się dziwić, bo jego piosenka z pewnością jest jednym z największych hitów kończącego się roku. Znają ją dorośli, młodzież i dzieci. Nic więc dziwnego, że gdy tylko zapowiedziano występ Ronniego wśród zgromadzonej publiczności dało się słyszeć piski i okrzyki radości. O takim aplauzie z pewnością marzy każdy muzyk na świecie. Jak wyglądał cały występ?
Ronnie Ferrari - jak wyglądał jego sylwestrowy występ?
Pełen luzu Ronnie pojawił się na Stadionie Śląskim o godzinie 23.49. Publiczność oszalała na widok swojego idola i śpiewała razem z nim piosenkę od początku do końca. Artysta wyglądał jak na gwiazdę przystało - luzacko i z klasą. Na jego twarzy widać również było oszołomienie, że w zaledwie kilka miesięcy został prawdziwym idolem mas!