Roksana Węgiel pozuje w bieliźnie. W komentarzach wrzawa. Internauci zapominają o jednym!

Nowy, dojrzalszy wizerunek Roksany Węgiel budzi niemałe emocje. Właściwie każde ze zdjęć, na których piosenkarka prezentuje się w obcisłym body, bikini, reklamowanej przez siebie bieliźnie czy krótkim topie, jest szeroko komentowane przez internautów i media. Kilka dni temu Roxie, która, jak wiemy, przygotowuje się do wydania singla z reedycji jej drugiego w karierze krążka "13+5", zamieściła w sieci zdjęcie zza kulis kręcenia teledysku. Inspirowana wczesnymi latami 2000 stylizacja stała się podstawą do wytknięcia piosenkarce, że przecież słuchają jej nastolatkowie.

- Roxie, zastanów się nad przekazem Twojej działalności i wpływie na młodych 🙏 pięknego dnia dla Ciebie! - napisała jedna z internautek.

Sporo zamieszania narobił też tiktok gwiazdy, na którym prezentuje się w bieliźnie popularnej marki.

- Roksana czy Twoi rodzice to widzieli?

- Ona jeszcze śpiewa czy już zmieniła profesje? - czytamy w komentarzach.

Kierowane w stronę wokalistki złośliwości generują sporo reakcji. Czy Roxie robi jednak coś, czego powinna się wstydzić?

Zobacz: Roksana Węgiel jako motocyklistka. Przecież nie ma prawa jazdy! Znamy powód

Roksana Węgiel - zmiana wizerunku

Roxie nie ukrywa, że przeczuwała, z czym będzie wiązać się zerwanie z wizerunkiem dziewczynki, która zachwyciła widzów "The Voice Kids" i fanów Konkursu Piosenki Eurowizji. 

- Myślę, że przez tę płytę wiele osób zmieniło postrzeganie mojej osoby. Raczej zadziałało to na plus. Ludzie są podekscytowani tym, że nawijam o mocniejszych rzeczach. (...) Widzę na koncertach, że czekają na to jedno słowo, na ten jeden wyraz, który pada z moich ust w "Jak na filmach". (...) Niektórym się to nie podoba, inni reagują bardzo na plus. Trudno jednoznacznie określić. Myślę, że zmiana wizerunku nigdy nie jest łatwa - mówiła nam w maju.

Zapytana natomiast o to, jak jej się żyje z tym, że wielu ludzi, znając historie nastoletnich gwiazd z Ameryki, czeka na skandale z jej udziałem czy wręcz upadek, odpowiedziała:

Nie uważam, żebym dokonywała skandalicznych rzeczy, to media podłapują wszystko.

Po osiemnastce Roksana zaczęła śmielej zabierać głos w sprawach ważnych społecznie. Goszcząc na kanapie u Kuby Wojewódzkiego, tak wypowiedziała się na temat postrzegania swojej kobiecości jako 18-latka.

- Mówisz o seksualizacji kobiet. Nie żyjesz w pewnym rozdwojeniu jaźni, bo nawet dzisiejszy twój strój jest dosyć odważny? To nie jest seksualizacja, uprzedmiotowienie kobiet? - dopytywał dziennikarz.

- W sensie, że ja sama siebie uprzedmiotawiam? Nie, bardziej chodzi mi o to, jak kobiety są postrzegane przez mężczyzn. Nieważne, jak kobieta byłaby ubrana, nikt nie ma prawa komentować jej wyglądu. Każda powinna chodzić ubrana tak, jak chce, malować tak, jak chce i nikt nie ma prawa nazwać jej w nieodpowiedni sposób. Odważne stylizacje to jest coś, co lubię i nie uważam, żebym tym kogoś prowokowała - wyjaśniła.

Czy Roksana Węgiel, będąc piosenkarką pop, której słuchają też nastolatkowie, powinna brać za nich odpowiedzialność? Nie. To rola ich rodziców i opiekunów. Warto cofnąć się do roku 2000 i przypomnieć sobie reakcje na głośny występ, będącej wówczas rówieśniczką Roxie Britney Spears, który miał miejsce podczas gali MTV Video Music Awards. W trakcie show księżniczka popu zrzuciła z siebie czarny garnitur i zaprezentowała dynamiczny układ choreograficzny do piosenki "Oops!... I Did It Again" w cielistym kostiumie. Oceniając ten legendarny moment z perspektywy czasu, trudno uwierzyć, że wywołał on międzynarodowy skandal. A jednak!

- Co powiedziałabym Britney, gdybym ją spotkała? Powiedziałabym, żeby pomyślała o tych 12-latkach, które słuchają jej muzyki i zobaczyły jej występ na VMAs. Prawdopodobnie pomyślały sobie, że to w porządku ubierać się w taki sposób, a wcale tak nie jest - grzmiała jedna z mieszkanek Nowego Jorku.

- Nie jestem ich rodzicem - skwitowała piosenkarka.

To samo, 23 lata później, mogłaby powiedzieć Roksana Węgiel. Piosenkarka, podobnie do innych gwiazd branży muzycznej, ma prawo wyrażać się artystycznie tak, jak chce i czuje. Odważny wizerunek może przecież też mieć się nijak do tego, jaki przyjmuje, gdy gasną światła i flesze. Czy to naprawdę aż tak ważne? Reedycja "13+5" pojawi się na rynku jeszcze w tym roku.

Listen on Spreaker.