TO JUŻ ROK

Rocznica śmierci Mateusza Murańskiego. Co się stało 8 lutego 2023 w Gdyni?

2024-02-08 9:13

8 lutego 2024 wypada pierwsza rocznica śmierci Mateusza Murańskiego. Młodego, perspektywicznego i dobrze ocenianego aktora, który miał ambitne plany podbicia światowego rynku kina. Oprócz aktorstwa uwielbiał sporty walki. Poświęcał swój czas na treningach, bo chciał jak najszybciej zdobyć mistrzowski pas we freak-fightach. Mateusz Murański przede wszystkim chętnie brał udział w akcjach charytatywnych, nie chwaląc się tym, a oprócz tego pomagał zwierzętom. Wspólnie z narzeczoną jeździł do Ukrainy, by ratować psy przed wojną, a jego marzeniem było otwarcie schroniska. Wspominamy postać Mateusza Murańskiego i z ogromnym smutkiem przypominamy tragiczne wydarzenie, do którego doszło 8.02.2023 w Gdyni.

Spis treści

  1. Rocznica śmierci Murańskiego - co się stało 8.02.2024?
  2. Mateusz Murański - kariera, walki, filmy, seriale

Rocznica śmierci Mateusza Murańskiego dla wielu osób będzie czasem zadumy, momentem na przemyślenie i przewartościowanie sobie rzeczy ważnych od mniej ważnych. Popularny aktor zmarł nagle, niespodziewanie, zostawiając po sobie ogromną pustkę. Zarówno w świecie aktorskim, jak i w sportach walki. Nic nie wskazywało, że dojdzie do tej tragedii. Tym bardziej, że Młody Muran, jak mawiali na niego kibice, miał poważne plany związane z życiem zawodowym. Cieszył się wielkim sukcesem filmu IO. Produkcja, w której zagrał rolę, została nominowana do Oscarów za najlepszy film międzynarodowy. Chciał pojechać osobiście na galę w Los Angeles i na miejscu świętować ewentualny sukces. Nie doczekał. Mateusz Murański skupiał się na karierze, ale nie zapominał o swoich bliskich, którzy byli z nim w najtrudniejszych momentach. To właśnie po to zadzwonił po swojego tatę kilka godzin przed śmiercią. Co się stało 8 lutego 2023 w Gdyni?

Dlaczego Mateusz Murański zmarł? Jaka była PRZYCZYNA ŚMIERCI gwiazdy?

Mateusz Murański nie żyje.

Rocznica śmierci Murańskiego - co się stało 8.02.2024?

Mateusz Murański nie żyje. Szok, niedowierzanie i konsternacja. To wszystko towarzyszyło internautom oraz dziennikarzom 8 lutego 2023 roku. Niestety, godzinę po rozsyłanej przez internautów niepotwierdzonej informacji, prokuratura w Gdańsku ją potwierdziła. Dokładnie 15 dni po śmierci Mateusza Murańskiego pojawił się wywiad, za sprawą którego Jacek Murański przerwał milczenie i wypowiedział się w sprawie tragicznej sytuacji, jaka spotkała jego rodzinę. W rozmowie z serwisem Salon24 odniósł się do bezczelnych pogłosek, plotek i niepotwierdzonych doniesień o rzekomych przyczynach zgonu. Przyznał wtedy, że boli go, iż pamięć po Mateuszu jest hańbiona podawaniem kłamliwych informacji w internecie. Jednak przede wszystkim przedstawił, jak wyglądały ostatnie chwile jego syna.

Tajemnica grobu Mateusza Murańskiego. Gdzie został pochowany i czy odbył się pogrzeb?

Jacek Murański bardzo dokładnie ujawnił, że Mateusz Murański zadzwonił do niego i poprosił o spotkanie. Chciał porozmawiać o rzeczach, które trzeba omówić w cztery oczy. Nie była to rozmowa na telefon. Wieczorem, 7 lutego 2023, tata Mateusza pojawił się w jego mieszkaniu. Mieli rozmawiać przez trzy godziny między innymi o powrocie do serialu Lombard. Życie pod Zastaw, z czego młody aktor bardzo się cieszył. Poruszali też rozmowę ponownego kontraktu z federacją Fame MMA, co Mateusz uważał za kontrakt życia. Ujawnił także, że zamierza oświadczyć się swojej dziewczynie i założyć z nią rodzinę. Jacek Murański zdradził, że jego syn pokazał mu obrączki, które planuje kupić oraz miejsce, w którym zamierza uklęknąć prosząc o rękę wybranki. Wtedy też zrozumiał, dlaczego tak bardzo nalegał na spotkanie. Dowiedzieliśmy się też, że ojciec wyszedł z mieszkania chwilę przed północą. Moment później postanowił zadzwonić do Mateusza namawiając go na wspólny trening. W marcu miała bowiem odbyć się ich walka, w formule dwóch na dwóch. Zadeklarował mu, że będzie u niego około ósmej rano, co nie podobało się Mateuszowi. Chciał on dłużej pospać. Chwilę przed zaśnięciem młody aktor miał napisać do swojej ukochanej 'Wszystko w porządku, misiu kocham cię'.

8 lutego 2023 Jacek Murański, jak relacjonował, pojechał pod mieszkanie swojego syna. Próbował się do niego bezskutecznie dodzwonić. "Nie odbierał telefonu. Miałem od Karoliny (dziewczyna Mateusza) klucze do ich mieszkania, bo oni mieli swoje cztery psy, którymi się opiekowałem, jak wyjeżdżali". Po otwarciu drzwi od mieszkania zobaczył swojego syna, który leży i śpi: "Pomyślałem, że to bardzo dobrze, bo Mateusz miał od wielu lat ogromne kłopoty ze snem. Cierpiał na bezdech senny i bezsenność, był prowadzony przez lekarza, zastanawiał się nawet nad operacją. Budził się z powodu bezdechu nawet kilkanaście razy w nocy. Przechodzę koło łóżka, bo chciałem podnieść żaluzje i coś mnie zaniepokoiło w jego twarzy. Kiedy sprawdziłem, że nie oddycha, zacząłem go natychmiast reanimować i dzwonić na pogotowie. Pogotowie przyjechało bardzo szybko, po jakichś pięciu minutach już byli", opowiedział Jacek Murański. Mówił też, że lekarze podłączyli jego syna do specjalistycznego sprzętu, robili wszystko, co w ich mocy, ale było za późno. Mateusz zmarł parę godzin wcześniej, około trzeciej w nocy.

Jacek Murański rozmawia ze zmarłym Mateuszem. Dał mu radę z drugiego świata!

Mateusz Murański - kariera, walki, filmy, seriale

Mateusz Murański grał jedną z głównych ról w serialu Lombard. Życie pod Zastaw. Pojawił się też w nominowanym do Oscarów filmie IO, w reżyserii Jerzego Skolimowskiego. Kochał aktorstwo, ale oddawał się również swojej drugiej pasji. Trenował MMA, a trenerzy widzieli w nim ogromny potencjał. Stoczył cztery pojedynki, z czego dwa wygrał i dwa przegrał. Mateusz Murański miał 28 lat.

Ku pamięci, Mateusza Murańskiego. Bohatera w życiu i wojownika w klatce MMA.