Open'er Festival 2022 - dzień I już za nami. Co to były za emocje! Chyba wszyscy zgodzimy się, że nie ma nic lepszego od letnich festiwali, w trakcie których na scenie prezentują się reprezentanci różnych gatunków muzycznych, a pod sceną do ich piosenek szaleją dziesiątki tysięcy stęsknionych za muzyką na żywo fanów. Tak właśnie było 29 czerwca. Organizatorzy Open'era z dumą ogłosili WRÓCILIŚMY i trzeba w tym miejscu przyznać, że nie z byle czym. Line-up pierwszego dnia festiwalu nie mógł być lepszy. Każdy bowiem dostał coś dla ciebie. Prawdziwą perłą byli zdecydowanie zwycięzcy Eurowizji 2021, czyli Maneskin. Włoski zespół rockowy pojawił się na Main Stage po Ralphie Kaminskim, który zaprosił na bal u Rafała, wykonując przedpremierowo piosenki z nadchodzącego krążka. Artyści rozpoczęli z mocnym uderzeniem, wymierzając cios we wszystkich homofobów. Damiano pocałował gitarzystę i perkusistę grupy. Lepszego podsumowania kończącego się Miesiąca Dumy chyba nie można było sobie wyobrazić!
Open'er 2022 - rozpiska godzinowa na WSZYSTKIE dni. Kto, kiedy i gdzie wystąpi?
Maneskin roznieśli scenę na Open'er Festival 2022
Koncert Maneskin podczas tegorocznego Open'er Festival to prawdziwa eksplozja dobrej energii i dowód na to, że rock'n'roll wcale nie umarł! Dziesiątki tysięcy fanów usłyszały największe hity z repertuaru cieszącej się popularnością na całym świecie grupy muzycznej. Nie zabrakło ich eurowizyjnej propozycji Zitti e buoni, która posłużyła jako idealna przystawka. Potem na fanów zespołu czekały takie hity jak Mammamia, Beggin czy wydany niedawno Supermodel. Prawdziwym zaskoczeniem było wykonanie coveru wielkiego hitu Britney Spears z 2008 roku. Mowa o numerze Womanizer. Damiano nie ukrywa, że jest wielkim fanem księżniczki popu, ale umówmy się - kto nie jest? Było to widać po wczorajszej reakcji publiczności, która śpiewała każdy kolejny wers popowego bangera.
Punktem kulminacyjnym było zaproszenie na scenę wielbicieli, którzy od kilku godzin koczowali pod wejściem, by mieć jak najlepsze miejsce. Kończąc show, Damiano z wielkim przekąsem stwierdził, że jeszcze chętnie by pośpiewał, jednak produkcja wymusiła na nich krótszy występ, nie ogłaszając Maneskin jako headlinerów wydarzenia. Kto wie - może za rok?