Robert Gawliński od lat robi karierę w zespole Wilki. Po długim okresie nieobecności artysta powrócił na opolską scenę, gdzie wystąpił podczas koncertu SuperJedynki. Grupa przypomniała swoje największe hity "Baśka" i "Pijemy za lepszy czas", a obecność żony wokalisty na ściance nie umknęła uwadze fotoreporterów, którzy rzucili się na nich z aparatami. Okazuje się, że jedną z fanek Wilków jest sama Beata Kozidrak. Na udostępnionym przez Plotka wideo z prób widać, jak liderka Bajmu szaleje do numerów kultowej już grupy. Zapytany o to, czy miał okazję zobaczyć pląsy koleżanki po fachu Gawliński opowiedział, że Beata Kozidrak była jedną z pierwszych osób, które dostrzegły w nim potencjał.
Mało kto o tym wie, żeśmy debiutowali w Lulinie, na stadionie, zostaliśmy zaproszeni właśnie przez Beatę Kozidrak. Jeszcze nie mieliśmy hiciora. Dopiero "Son Of The Blue Sky" wchodziło na listy, to było po pierwszym naszym singlu, "Eroll" z pierwszej płyty i to był taki numer, który powiedział wszystkim, że jest taki zespół, ale to nie był wielki przebój, a oni już tam coś fajnego usłyszeli i nas zaprosili - opowiedział.
Zdaniem Gawlińskiego Kozidrak jest natomiast zmarnowanym talentem.
Gawliński o Kozidrak i Górniak
Robert Gawliński przyznał, że jego zdaniem Beata Kozidrak jest najlepszym głosem w Polsce i powinna zrobić międzynarodową karierę.
Ja zresztą uważam, że Beata Kozidrak to, jakby to brzydko powiedzieć, potwornie zmarnowany talent. Myślę, że Beata Kozidrak powinna zrobić karierę międzynarodową. To jest ewidentnie najlepszy głos w Polsce, wspaniały. Tak samo zresztą sądzę o Piotrku Cugowskim - też myślę, że czeka na swój moment.
Gdy reporter powiedział, że jedną z osób, o których często mówi się w kontekście niewykorzystanego potencjału na arenie międzynarodowej, jest Edyta Górniak, odpowiedział:
Uważam, że niesłusznie.
Nie jest tajemnicą, że Gawliński nie należy do grona fanów Górniak. W rozmowie z "Plejadą" z 2022 roku zarzucił piosenkarce brak przebojów.