Robbie Williams - serial, który pojawił się w ofercie Netfliksa, pozwolił nam zgłębić historię, jaka kryje się za sukcesem tego popularnego na całym świecie artysty, który zaczynał karierę od występów w boysbandzie Take That, będąc jeszcze nastolatkiem. Zdobyta w młodym wieku sława, konkurencja w zespole i krytyka brytyjskich, a czasem globalnych mediów, mocno odbiły się na zdrowiu psychicznym artysty. Williams otwarcie mówi o swojej walce z rozmaitymi uzależnieniami, zarówno od alkoholu, jak i narkotyków. Mimo ogromnych sukcesów prasa długo nie była mu przychylna, podobnie do kolegów i koleżanek z branży. W jednym z odcinków serialu pokazano archiwalną wypowiedź brytyjskiej piosenkarki Sophie Ellis-Bextor, która w dosadnych słowach podważyła talent gwiazdora.
Dla mnie on nie ma w sobie żadnego uroku. Dlaczego ludzie go tak bardzo lubią? To nie tylko zaskakujące, ale i smutne - mówiła przed kamerami 19-letnia wówczas gwiazda.
Po premierze serialu dokumentalnego Ellis-Bextor postanowiła publicznie przeprosić Roba.
Robbie Williams ma problemy ze zdrowiem. Zmaga się z ciężkimi objawami
Robbie Williams przeproszony
Sophie przyznała, że jej słowa nie dawały jej spokoju przez ponad 20 lat i szczerze ich żałuje. Wokalistka przypomniała też internautom, że topór wojenny już dawno został zakopany, czego efektem jest stworzony przez tych dwoje singiel "Immortal".
W 1998 roku, mając 19 lat, byłem bardzo niemiła wobec Robbiego Williamsa, a klip, na którym zachowuję się okropnie, znalazł się w jego genialnym dokumencie na Netflix. Nie musiałam tego widzieć ponownie, żeby poczuć się źle. Czułam się z tego powodu okropnie przez 25 lat, czyli odtąd, odkąd to powiedziałam. (...) Nie jestem z tego dumna i nie tak wychowuję moje dzieci. Kilka lat temu znalazłam adres Robbiego i wysłałam mu list, w którym wyraziłam, jak bardzo jest mi przykro. Był bardzo łaskawy i przebaczający. Spotkaliśmy się zeszłego lata i spędziłam czas z nim, jego niesamowitą żoną Aydą i jego wspaniałymi dziećmi. Wspaniale było móc się zaprzyjaźnić. Przypuszczam, że morał z tej historii jest taki: po prostu bądź życzliwy.