Tyyyle Miłości to utwór o otaczającej nas samotności. O tych wszystkich pozostawionych samym sobie. Począwszy od osób starszych, zapomnianych, poprzez samotnych rodziców czy singli, którzy stracili nadzieję, czy chociażby nastolatków i dzieci, dla których zabiegani dorośli nie mają czasu. Wszystkich ich łączy wielkie pragnienie dzielenia się swoim życiem, pasją, emocjami z drugim człowiekiem. Często zastanawiam się, dlaczego tworzenie relacji stało się dziś tak trudne i czy jesteśmy jeszcze w stanie odkleić wzrok od smartfonów, aby zauważyć drugiego człowieka. - tak o nowym singlu mówi Reni Jusis.
Tyyyle Milosci - historia o małym chłopcu
Historia w teledysku opowiedziana jest oczami małego chłopca. Długo zastanawiałam się, kto mógłby zostać bohaterem video do tego utworu. Napisałam wiele scenariuszy, ze skrajnie różnymi bohaterami, w różnym wieku. Dopiero gdy zaczęłam patrzeć oczami dziecka na tę historię, wydała mi się ona najbardziej poruszająca. Z wiekiem zaczynamy co raz bardziej koncentrować się na rozwoju materialnym, zapominając o zaspokajaniu najbardziej podstawowych ludzkich potrzeb, jak miłość, dobroć, troska, co dla dzieci jest naturalne. Wielu z nas będąc dzieckiem zderzało się z brutalną rzeczywistością, albo brakiem zrozumienia. Często wtedy budujemy swój własny świat, odgradzamy się. Czasem wsparciem okazuje się pasja. W moim przypadku była to muzyka. Potrafiłam godzinami siedzieć przy pianinie, tam czułam się bezpiecznie, dźwięki muzyki zagłuszały świat dookoła. Opierając się na tych wspomnieniach, powstał w końcu pomysł na historię chłopca, który stara się zwrócić na siebie uwagę najbliższych poprzez sztukę.
Jesteście gotowi, żeby uświadomić sobie, że niektóre piosenki, do których bawiliście się jako dzieci, w 2018 roku będą obchodzić 20. urodziny? A wydaje się, że te kawałki pojawiły się w radiu raptem kilka lat temu... Przedstawiamy nostalgiczną listę przeboj&o;
Tyyyle miłości - jak powstał klip?
Do współpracy zaprosiłam młodą reżyserkę Olę Przytułę. Znam Olę od jej dziecięcych lat. Z zainteresowaniem śledzę jej artystyczną drogę, jej zainteresowanie sztuką video i twórczością Szekspira. To fascynujące gdy na przestrzeni lat jest się świadkiem narodzin artysty. Do namalowania muralu do finałowej sceny w teledysku przyjął moje zaproszenie Sławek Zbiok Czajkowski, jeden z najbardziej znanych polskich artystów z kręgu street art. Zbiok maluje na ulicach od dwóch dekad. Poznaliśmy się poprzez Fundację Art&Innovation; Space, która w niedługim czasie planuje jego wystawę. Dzięki wsparciu fundacji zdjęcia do klipu odbyły się w hali Domu Słowa Polskiego. To znamienne, że dawny zakład poligraficzny kojarzy się dziś również ze sztuką współczesną. Mieszczą się tu galerie, w tym wystawiennicza przestrzeń Griffin Art Space, od lat współpracującego z WRO. To miejsce choć opuszczone i zdezelowane, ma w sobie niezwykły urok i każdy kąt wygląda tu jak kadr z filmu. Najtrudniejsze jednak było znalezienie głównego bohatera. Nigdy wcześniej przy tego typu produkcjach nie pracowaliśmy z dziećmi i mieliśmy wielkie obawy czy nam się to uda. I tak przez znajomych znajomych dotarliśmy do 11-letniego Alana Godzisza, młodego perkusisty, który ujął nas swoją otwartością, spontanicznością i po trzech dniach zdjęciowych bez reszty skradł nasze serca. Współpraca z małym chłopcem była dla nas wszystkich niezwykle inspirująca i obudziła w nas wiele pięknych wspomnień. - mówi wokalistka.
Źródło: Materiały prasowe