Red Bull Konkurs Lotów i The Flying Bulls w Gdyni!

i

Autor: Materiały prasowe

Red Bull Konkurs Lotów: The Flying Bulls w Gdyni! Co będzie się działo? Kto zawalczy o wygraną?

2019-07-25 13:56

Jedna z najsłynniejszych grup lotniczych na świecie uświetni ogólnopolski finał Red Bull Konkurs Lotów! Spektakularny i jedyny w swoim rodzaju pokaz akrobacji odbędzie się już 3 oraz 4 sierpnia nad plażą miejską oraz Skwerem Kościuszki w Gdyni. Już 4 sierpnia 40 drużyn awiatorów-amatorów spróbuje swoich sił w 6. edycji Red Bull Konkurs Lotów. Województwo łódzkie reprezentować będzie ekipa Rainbow Dash z Łodzi, która marzy o wygranej. W powietrze oprócz łodzian wzniosą się jeszcze (lub spadną z impetem) m.in. smoczyca, żelazko oraz… konfesjonał. Wstęp wolny!

Red Bull Konkurs Lotów to zmagania domorosłych lotników, którzy na własnoręcznie zbudowanych machinach latających skaczą z 6 m rampy do wody. Wygrywa załoga, która uzyska najlepsze noty od sędziów. Liczy się nie tylko odległość oraz prezentacja zespołu na rampie, ale również kreatywność samej konstrukcji. W tym roku do konkursu zgłosiło się ponad 1500 drużyn z całej Polski, z których sędziowie wyłonili 40 szczęśliwców. Ogólnopolski finał Red Bull Konkurs Lotów odbędzie się
4 sierpnia 2019, a w jury zasiądą m.in.: Adam Małysz, Kuba Przygoński, Łukasz Czepiela, Andrzej Bargiel, Natalia Nykiel czy Filip Chajzer.

Podczas Red Bull Konkurs Lotów pojawi się również nasz ESKA Summer City Bus! Będzie on miał za zadanie rozkręcić muzyczną imprezę! 

Quiz: jakie powinieneś mieć hobby?
Pytanie 1 z 8
Czy jesteś cierpliwy?

Red Bull Konkurs Lotów - atrakcje. Co będzie się działo? 

Ogólnopolski finał Red Bull Konkursu Lotów to nie jedyny powód, dlaczego warto wybrać się w pierwszy weekend sierpnia do Gdyni. Już w sobotnie popołudnie, 3 sierpnia, będzie można podziwiać pokazy akrobacji lotniczej m.in. Łukasza Czepieli (Zivko EDGE 540T), mistrza świata Red Bull Air Race w klasie Challenger, który ostatnio zasłynął historycznym lądowaniem na molo w Sopocie! Zobaczymy także międzynarodową ekipę The Flying Bulls za sterami m.in. unikatowych maszyn z okresu II wojny światowej. Nad gdyńską plażą miejską pojawią się: jedyny w Europie latający egzemplarz myśliwca P-38 „Lighting”, legendarny bombowiec B-25J „Mitchell” oraz myśliwiec pokładowy amerykańskich lotniskowców F4U-4 „Corsair”. Zobaczymy również samolot szkoleniowy US NAVY T-28B „Trojan” i śmigłowiec Bölkow Bo 105, który przystosowany jest do wykonywania akrobacji, w tym m.in. pętli oraz beczki.

Tego dnia na plaży w Gdyni zaparkuje również mobilna scena Red Bull Music, na której wystąpi Natalia Nykiel oraz The Dumplings. Start koncertów 3 sierpnia, godz. 18:00.

Red Bull Konkurs Lotów - finałowe drużyny awiatorów

ŚMIAŁKOWIE Z WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO

Członków drużyny Rainbow Dash łączy kreatywność, wielkie poczucie humoru i… raczej niewielkie doświadczenie w lataniu. Mimo to są przekonani o swojej szansie na sukces. W Gdyni zaprezentują latającego kucyka, który w założeniu ma nawiązywać do symbolu Łodzi, czyli jednorożca. Skąd ten pomysł? Załoga zgodnie przyznaje, że tylko kuce potrafią latać daleko z klasą i bez żadnych ograniczeń. W budowę tej misternej konstrukcji zaangażowali się nie tylko znajomi ekipy, ale także instruktor latania na paralotni i szybowcu. Trzeba zatem przyznać, Rainbow Dash przygotowuje się poważnie do startu!

ŚMIAŁKOWIE Z WOJEWÓDZTWA DOLNOŚLĄSKIEGO

Wrocławska ekipa przyszłych inżynierów recepty na sukces upatruje w pobiciu rekordu odległości
w locie. Byki z Politechniki mierzą wysoko oraz przede wszystkim daleko. To obok oceny za kreatywność konstrukcji oraz wrażenia artystyczne na rampie startowej, nota, która może ich wystrzelić na przysłowiowe pudło. Regulaminową 4-osobową załogę uzupełnia mocny zespół wspierający, który składa się z trzech konstruktorów. Ich koncepcja jest do bólu aerodynamiczna, a inspiracją przy projektowaniu był samolot akrobacyjny oraz… myśliwiec F-16. Naszym absolutnym minimum jest pobicie rekordu Polski – zapowiadają bez pardonu Byki. Deklarację zespołu warto brać serio, ekipa stawia na lekkie materiały kompozytowe, w tym włókno węglowe, a prace konstrukcyjne są już na zaawansowanym etapie. Projekt zwrócił również uwagę Łukasza Czepieli, pilota wyścigowego i akrobacyjnego – Moim zdaniem to najbardziej zaawansowana technicznie konstrukcja ze wszystkich zgłoszonych do Konkursu.
Zupełnie inną strategię przyjęła załoga Mr T Van, również z Wrocławia. Wystarczy rzut oka na projekt machiny, by łatwo odczytać inspirację w nadawanym w latach 90-tych i bijącym rekordy popularności, serialu „Drużyna A”. Pilot zasiądzie za sterami słynnego, czarnego vana GMC, którym przemieszczała się grupa sprawiedliwych bohaterów. Właściwości lotne pojazdu są zbliżone do cegły, ale w tym przypadku kluczem do zwycięstwa ma być niebanalne show na rampie startowej.

ŚMIAŁKOWIE Z WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO

Obie drużyny z województwa śląskiego łączy kreatywność i wielkie poczucie humoru, ale różni doświadczenie w lataniu. Ekipa z Zemsty Hydraulika buduje ponoć bezzałogowe pojazdy, a latanie i wpadanie do wody jest ich specjalnością. Drugi zespół – Odlotowa Pszczółka – do największych osiągnięć związanych z lotnictwem i konstruowaniem maszyn zalicza natomiast m.in. budowanie zamków z klocków oraz… upadek z drzewa. Załoga próbowała też swoich sił w piątej edycji konkursu. Wtedy ich Super Świnka gruchnęła z impetem do wody, robiąc salto i wielki plusk.


Brak wiedzy eksperckiej to jednak żaden problem! Liczy się przecież pomysłowość, a na jej brak
z pewnością nie cierpi żadna z drużyn! Ekipa z Odlotowej Pszczółki przedstawi historię porwania miodku przez misia. Jak zapowiadają, będzie to opowieść o tęsknocie i chwili zwątpienia. Dzielne małe pszczółki w końcu mają się jednak pozbierać i zawalczyć o odzyskanie złocistego płynu. Wiara i nadzieja będą dodawały im skrzydeł. Czy ta historia ma szansę na szczęśliwe zakończenie? Przekonać się będzie można już 4 sierpnia w Gdyni!

Równie intrygująco zapowiada się występ ekipy z Zemsty Hydraulika. Zainspirowani losami swoich największych idoli – Braci Mario – postanowili zrobić pojazd z rur hydraulicznych. Tym razem rodzeństwo raz na zawsze ma rozprawić się ze złym smokiem, który nieustannie porywa ich księżniczkę!  Wsadzą go do maszyny stworzonej z materiałów, których mają pod dostatkiem i wyślą
w siną dal – oby faktycznie gdzieś doleciał!

ŚMIAŁKOWIE Z WIELKOPOLSKI

Wszystkie drużyny łączy kreatywność, wielkie poczucie humoru i raczej niewielkie doświadczenie w lataniu, choć są oczywiście wyjątki. Załoga Pięknej Smoczycy z Poznania może poszczycić się niemalże ekspercką wiedzą – załoga zbudowała już kiedyś pojazd na II Wyścig Mydelniczek Red Bull, a w swoich szeregach ma nie tylko zapalonego modelarza czy twórcę dronów, ale także… prawdziwego pilota! Konkurencja nie okazuje jednak strachu, a brak profesjonalnego doświadczenia nie stanowi dla niej problemu. – Zbudowaliśmy kiedyś rakietę̨ kosmiczną, ale okazało się̨, że Księżyc nie jest na wieżowcu obok, a księżycowy kot to zwykły kot – z rozbrajającą szczerością wyznaje załoga Nielotni z Kościan pytana o doświadczenie w lataniu.

Do ścisłego finału zakwalifikowała się tylko jedna drużyna z Małopolski! O zwycięstwo i honor regionu powalczy ekipa z Krakowa, która inspiracji poszukała w erze mezozoicznej. Jurasic Dyno buduje machinę o kształcie Pterodaktyla. Za projekt odpowiada trójka inżynierów oraz biotechnolożka. Główny konstruktor machiny jest fizykiem, który właśnie broni pracę doktorską. Niestety nie potrafię powiedzieć z jakiego działu, to zbyt skomplikowane – śmieje się Mariusz Pawelec, pilot i kapitan Jurasic Dyno.


Załogi startujące w Red Bull Konkurs Lotów obierają różne strategię. Część stawia na kreatywność konstrukcji kosztem właściwości aerodynamicznych, inni liczą na wysokie noty za styl. Tymczasem Jurasic Dyno chce powalczyć przede wszystkim o odległość, dlatego zdecydowali się na zbudowanie lotni. - Kolega fizyk obliczył, że Pterodaktyl z pilotem nie może ważyć więcej niż 100 kg. Dlatego to ja będę „za sterami” machiny, ponieważ moja waga predestynuje mnie do bycia skoczkiem narciarskim.  Z lotnictwem oczywiście nie mam nic wspólnego – podkreśla Mariusz Pawelec. Jak na statek powietrzny przystało, skrzydło zostanie zbudowane z duraluminium. Do konstrukcji wózka napędowego załoga wykorzysta drewno, a w założeniu twórców, podwozie odłączy się od skrzydła na progu rampy startowej. Koncepcja wydaje się słuszna, ale czy okaże się skuteczna i Jurasic Dyno pobiją rekord odległości? Przekonamy się już 4 sierpnia w Gdyni!


Brak eksperckiej wiedzy to jednak żaden problem! Liczy się przecież pomysłowość, a na jej brak
z pewnością nie cierpi żadna z drużyn! Ekipa Bojowego Żelazka z Poznania wpadła na pomysł startu
w zawodach podczas oglądania „Pana Kleksa”. W międzyczasie wyliczyli już nawet oczekiwaną długość swojego lotu, którą określa profesjonalne równanie: masa*prędkość*dobry humor = szacunek ludzi z Rokietnicy. Czy to mogłoby się nie udać? Przekonać się będzie można już 4 sierpnia w Gdyni.

Długość swojego lotu wstępnie oszacowała także wspomniana już wcześniej Nielotnia, która teoretycznie może polecieć́ maksymalnie na odległość́ 4 i pół sardynki, ale – jak sami twierdzą – przy pomyślnych wiatrach i dopingu publiczności mogą uzyskać́ nawet zawrotną odległość́ 10 makreli!

Kolejny zespół z Poznania – BuBu Dinozaura – to na co dzień rekonstruktorzy wydarzeń z ery mezozoiku. W Gdyni zaprezentują scenkę rodzajową ukazującą polowanie na jajo wielkiego dinozaura, a przy okazji spróbują polecieć jak najdalej. Jest zatem szansa na sukces.

Na świetny wynik liczy też ekipa Top Gun z Leszna, w której szeregach jest już członek doświadczony w konkursie lotów, a ich pilot zapisał się nawet na kurs latania szybowcem. Żartów więc nie będzie!

Podobnie zresztą jak w przypadku Pięknej Smoczycy, która w zamierzeniu ma dolecieć aż na Hel.
W Gdyni reprezentować ją będą: Osioł, Shrek, Ciastek i Pinokio – wszyscy pojawią się w szytych na miarę strojach wykonanych z cienkich bawełnianych tkanin, które nie będą utrudniały ruchów
w wodzie. Ich machina przybierze formę latającej smoczycy, która startując z zamku porwie w dal Osła-pilota. Zapowiada się piękna rywalizacja!

The Flying Bulls w Gdyni! Co będzie się działo? 

Jedna z najsłynniejszych grup lotniczych na świecie uświetni ogólnopolski finał Red Bull Konkurs Lotów! Spektakularny i jedyny w swoim rodzaju pokaz akrobacji odbędzie się już 

3 oraz 4 sierpnia nad plażą miejską oraz Skwerem Kościuszki w Gdyni. Wstęp wolny!

Grupa przyleci do Polski prosto ze swojej bazy, słynnego wśród pasjonatów lotnictwa Hangaru 7
w Salzburgu, w którym eksponowane są unikatowe i w pełni sprawne statki powietrzne z rożnych okresów historii. W Gdyni zobaczymy prawdziwe klejnoty z kolekcji The Flying Bulls. Trzon floty stanowić będą myśliwce oraz bombowiec z II wojny światowej. Zobaczymy również śmigłowiec akrobacyjny, a także indywidualny pokaz akrobacji sportowej w wykonaniu Łukasza Czepieli, mistrza świata Red Bull Air Race w klasie Challenger Cup.

Za najbardziej unikatowy z samolotów, które pojawią się w Gdyni, należy uznać myśliwiec
P-38 „Lighting” z 1944 r. – jedyny latający egzemplarz w Europie! Lśniące, wypolerowane aluminium oraz nietypowa konstrukcja płatowca zbudowana niejako z trzech połączonych ze sobą kadłubów, wzbudza zachwyt wszędzie, gdzie się pojawi. Samolot jest nie tylko piękny, ale ma też niesamowite osiągi. Za sprawą dwóch turbodoładowanych silników V12 o mocy 1 600 KM każdy, rozwija prędkość maksymalną 760 km/h!

Równie lśniący i nie mniej imponujący jest zjawiskowy bombowiec B-25J „Mitchell”. Maszyna została wyprodukowana w 1945 r., ale nigdy nie wzięła udziału w działaniach wojennych. Ten typ bombowca był masowo wykorzystywany przez RAF, US Air Force oraz wojska lotnicze ZSRR.

Królem amerykańskich lotniskowców był jednak „Korsarz”, czyli myśliwiec F4U-4 wyposażony
w składane skrzydła. Ogromny, 18-cylindrowy silnik gwiazdowy o pojemności 46 litrów i 2 400 KM, gwarantował niezbędną moc podczas startu ze skrajnie krótkiego pokładu okrętu, ale spalał też ogromne ilości paliwa, nawet 400 l na godzinę lotu! Samolot, pomimo swojego wieku (74 l.), pozostaje w doskonałej kondycji technicznej i podczas pokazów z łatwością wykonuje beczki oraz pętle. Próbkę możliwości „Korsarza” zobaczymy podczas wspólnego pokazu m.in. z P-38.


W Gdyni pojawi się również T-28B „Trojan” z 1954 r., samolot szkoleniowy US NAVY, który dał początek całej kolekcji The Flying Bulls. Maszyna jest dwumiejscowa i ma nieproporcjonalnie krótki kadłub, ale nie dlatego skupia największą uwagę widzów na ziemi. „Trojan” został wyposażony
w specjalne wytwornice dymu, które zamontowano na końcówkach skrzydeł. Podczas pokazów samolot pozostawia na niebie charakterystyczne białe smugi, wyraźnie inne od pozostałych maszyn.

Oprócz floty samolotów historycznych nad plażą miejską zaprezentuje się również, kultowy wśród pilotów, śmigłowiec Bölkow Bo 105. Dzięki specjalnej konstrukcji głównego wirnika, jako jeden
z niewielu na świecie, może wykonywać pełną akrobację. Figury takie jak beczka i pętla, zarezerwowane dla samolotów, nie stanowią dla Bölkowa problemu. Widok latającego „do góry nogami” śmigłowca to rzadki widok, dlatego tym bardziej warto wybrać się do Gdyni!

Dużą dawkę emocji zagwarantuje również pokaz akrobacji samolotowej w wykonaniu Łukasza Czepieli, mistrza świata w wyścigach lotniczych Red Bull Air Race w klasie Challenger Cup. Czepiela, który jako pierwszy w historii wylądował samolotem na sopockim molo, zasiądzie za sterami ZIVKO Edge 540T, najmocniejszej maszyny akrobacyjnej w Polsce. Pilot znany jest ze swojego charakterystycznego stylu – akrobacje wykonuje na małej prędkości prezentując dużą liczbę figur żyroskopowych.