Ratownicy przekupili kabanosem zbłąkanego 'turystę' na Giewoncie [VIDEO]

Ratownicy musieli między innymi przekupić kabanosem zbłąkanego "turystę" na Giewoncie. Nie obyło się też bez znoszenia go na własnych rękach! I choć gdyby nie grupa turystów, którzy odnaleźli go na szczycie góry nie wiadomo jak skończyłaby się jego historia, to uratowany zamiast wyrazić wdzięczność... uciekł. Nikt jednak nie miał mu tego za złe. Dlaczego?

W klapkach i z torbą biedronki na Rysy - te zdjęcia robią furorę w sieci >>

Akcja ratunkowa z pomocą kabanosów

Gdyż zbłąkanym "turystą" okazał się pies. Nie wiadomo jak czarny labrador o imieniu Borys wszedł na Giewont ale z relacji ratujących go turystów wynika, że był bardzo wystraszony i nie wiedział jak zejść po śliskich skałach. Natychmiast rozpoczęli oni akcję sprowadzania go na dół. Kilka razy trzeba było nieść Borysa na rękach ale pomocne okazały się też kabanosy, którymi turyści wabili psa. Gdy wszyscy bezpiecznie znaleźli się u podnóża Giewontu labrador uciekł. Jak się okazało wrócił do domu, a właściciel nie dziwi się, że psa do zejścia zachęciły kiełbaski. Jak powiedział w wywiadzie dla TVN24: "Borys za jedzeniem zawsze pójdzie".