15. edycja "Tańca z gwiazdami" trwa w najlepsze. Jedną z gwiazd jesiennej odsłony formatu jest Julia Żugaj. Topowa polska influencerka zachwyciła w pierwszym odcinku, prezentując ocenionego na aż 38 punktów jive'a. 24-latka jako pierwsza osoba w tym sezonie otrzymała 10 od Iwony Pavlović. Korzystając z okazji, Rafał Maserak poprosił, by Julia, tak jak w przypadku Ewy Kasprzyk, poprosiła swoich fanów o zaobserwowanie jego profilu na Instagramie. Gwiazda sieci spełniła prośbę jurora, od którego otrzymała 9 punktów. Rafał Maserak szybko przekonał się o potędze fandomu Żugaj. Jak wyznał nam w rozmowie, przybyło mu dwa tysiące obserwujących.
TYLKO U NAS: Maffashion wściekła na Maseraka. Nie kupuje jego tłumaczeń!
Rafał Maserak o potędze Żugajek
Julia Żugaj ma jeden z najbardziej oddanych i zaangażowanych fandomów. Żugajki, bo tak influencerka nazywa swoich wielbicieli, są bardzo aktywni w mediach społecznościowych. Ich obecność można było odczuć również na widowni "Tańca z gwiazdami", za co dostało im się w komentarzach. Nic dziwnego, że kiedy Julia poprosiła do kamery, by fani pozostawili "follow" na profilu Rafała Maseraka, ci spełnili jej prośbę. Tancerz zdradził nam, że zyskał dwa tysiące nowych obserwujących.
To w ogóle jest hit. Dwa tysiące więcej mam followersów. Miałem podziękować Julce za to, że dostałem dwa tysiące i zapytać, czy dwa to jest dużo, czy mało, bo ja dałem jej 9 punktów w tamtym odcinku, ale spokojnie, jeszcze będzie na to czas - powiedział.
Zapytaliśmy Julię, co sądzi o takim wyniku.
Całkiem nieźle jak na to, że zostało to powiedziane w telewizji, a nie na moim insta-story. Myślę, że mogliśmy zrobić to lepiej, gdybym się trochę bardziej zaangażowała, więc... Dogadamy się jakoś - przyznała ze śmiechem.