Spis treści
Quebonafide w 2022 ogłosił zakończenie kariery. W 2023 roku zadeklarował, że nie będzie już żadnych solowych kawałków. Rozbudził jednak apetyty fanów, zapowiadając jeszcze jeden, ostatni koncert… I faktycznie, Quebonafide raz jeszcze powróci na scenę, aby się pożegnać. Jednak nie będzie to koncert, jakiego wszyscy się spodziewają. Zanim opadnie kurtyna, artysta szykuje projekt artystyczny, jakiego w Polsce jeszcze nie było. Unikalne muzyczne wydarzenie na pograniczu kilku gatunków. Centralnym elementem tego przedsięwzięcia jest integracja filmu i muzyki Quebonafide.
Quebonafide pierwszy raz od rozstania o Natalii Szroeder! Rozwiał wątpliwości
Quebonafide - piosenka Futurama 3
Quebonafide wrócił! 21 listopada 2024 pojawiła się piosenka "Futurama 3", która promuje ostatni koncert rapera. Artysta dodatkowo skierował list do fanów:
DRODZY MOI
Muszę się do czegoś przyznać.
Sfingowałem swoją muzyczną śmierć, ale tylko trochę i trochę nieświadomie, spokojnie. Nie siedzę teraz w Portoryko ani na Hawajach jak Lilo i Stitch tylko na scenach w XXX i szykuję dla Was ostatni koncert. Nadal jesteśmy w trakcie prawdopodobnie najdłuższej w historii muzyki trasy - został nam jeszcze jeden gig ( tak się mówi? ). Co prawda ostatnie odbyły się prawie trzy lata temu, ale nie szkodzi - miałem więcej czasu żeby przygotować dla Was Grande Finale.
Jeżeli dla kogoś się to przedłuża i ma wrażenie, że macham na pożegnanie dziesiąty raz to trudno. To po prostu pa, pa w zwolnionym tempie. Rozstania nieraz długo trwają - ale teraz już powinno pójść gładko.
Po ostatnich rozczarowaniach z mojej strony wypadałoby się trochę podlizać (pokajać), więc - jestem wdzięczny tym, którzy cierpliwie czekali, a tych, którzy utracili resztki nadziei rozumiem. Po fazie trollingu, intryg i insynuacji wreszcie mogę przyjść ze względnym konkretem ( bo wciąż niezbyt wiele mogę napisać jak na ironię, chociaż to o czym piszę tym razem jest już skończone ). PÓŁNOC / POŁUDNIE to coś przy czym pracowałem zdecydowanie najdłużej ze wszystkich dotychczasowych projektów. Nie przywiązuję wagi do tego czy jest to opus magnum, ale jeżeli chodzi o włożony w to czas pracy to z pewnością - resztę ocenicie sami. Proszę o zaufanie, bo jedyna konkretna informacja, którą mam na ten moment to to, że dałem z siebie maksimum czując, że osiem koncertów i pożegnalny list to nie jest wystarczający wysiłek z mojej strony po dwunastu latach wspólnej - dziwnie brzmi - przygody ( chyba wpiszę to w CV ). Nie spodziewajcie się tego co zobaczyliście/usłyszeliście przy Futuramie to unikniemy nieporozumień i rozczarowań - to był fanserwis. Jeszcze raz - muszę się do czegoś przyznać — mniej za sceną i rapowaniem, ale za Wami TROCHĘ się stęskniłem. Do zobaczenia.
PS. Sorry, że tak patetycznie - chciałem nakreślić powagę sytuacji!
Kuba Grabowski
Stare hity ESKI, o których zapomnieliście! Lubicie je do dzisiaj