Zamach na koncercie Ariany Grande miał miejsce 22 maja 2017 roku. Do tragicznych wydarzeń doszło o godzinie 22:13 tuż przed halą Manchester Arena w Manchesterze. W wyniku samobójczego ataku bombowego zginęły 22 osoby, a ponad 800 zostało rannych. Jodie Williams to jedna z ocalałych w zamachu. Opowiedziała, że pamięta wiele momentów z tego dnia: usłyszała ryk, widziała krew, dużo dymu i kurzu. Jak donosi brytyjski serwis mirror.co.uk, Jodie po sześciu miesiącach od ataku dowiedziała się, że choruje na rzadką odmianę nowotworu.
Zobacz: Ariana Grande nagrywa nowe hity! Premiera jednego z nich już w wakacje?
Jodie Williams - wspomnienia z 22.05.2017
Jodie Williams była bardzo blisko eksplozji, która miała miejsce tuż przed halą. Jak dowiadujemy się z mirror.co.uk, dziewczyna chwilę po głośnym huku stała nieruchomo i była zdezorientowana tym, co się wydarzyło. Widziała tyle rzeczy, których nikt nigdy nie powinien zobaczyć w swoim życiu. Jodie mówi o tym, że do dziś obraz ataku w Manchesterze budzi u niej przerażenie.
Jodie na koncert wybrała się ze swoją rodziną i była zdesperowana, ponieważ przez 45 minut nie mogła znaleźć swojej kuzynki. Na szczęście znalazła ją i gdy tylko się zobaczyły zaczęły się przytulać. Relacjonuje, że na miejscu pojawiło się wiele ekip policji i karetek pogotowia. Do domu wracała w ciszy - była w ogromnym szoku i nie dowierzała. Dopiero, gdy włączyła radio w samochodzie, dotarło do niej, co tak naprawdę się stało. Dla Jodie były to bardzo trudne miesiące - nie chodziła do szkoły, bo bała się pytań o zamach. Wciąż, gdy tylko usłyszy głośny huk trzęsie się lub wybucha płaczem. Miewa też przerażające odczucia - budzi się w nocy i zastanawia, co by było, gdyby pojawiła się na korytarzu (jeszcze bliżej eksplozji) 10 sekund wcześniej.
Jodie Williams - przeżyła zamach, dziś walczy z nowotworem
Jodie Williams o tym, że choruje na rzadką odmianę nowotworu dowiedziała się sześć miesięcy po tragicznym wydarzeniu w Manchesterze. Jak czytamy na mirror.co.uk, początkowo zaczęła odczuwać ból mięśni, ale tłumaczyła to tym, że pracowała w niepełnym wymiarze godzin jako tancerka. W listopadzie było już tak źle, że Jodie nie mogła podnieść się z łóżka. Została wysłana na badanie krwi i wkrótce potem dowiedziała się, że musi iść do szpitala. Tam stwierdzono u niej mięsaka Ewinga.
Lekarz był tak uspokajający i opiekuńczy, że naprawdę pomógł mi pogodzić się z tym, co się dzieje
- powiedziała Jodie Williams. Młoda, pełna życia dziewczyna, opowiedziała, że straciła zdrowie, ale z pewnością nie straciła poczucia humoru. Aktualnie wciąż odbywa leczenie w klinice i nie ma pojęcia, kiedy wróci do pełnego zdrowia. Wie na pewno, że po powrocie do dawnej formy wróci na lekcje tańca. W artykule na stronie internetowej mirror.co.uk, poprosiła:
Mam nadzieję, że dzieląc się swoją historią, młodzi ludzie zdadzą sobie sprawę, że nowotwór nie niszczy człowieka. Nadal jestem Jodie, która uwielbia być zabawna i opowiadać dowcipy. Tak, choroba może przynieść złe rzeczy, ale to tylko choroba. Wciąż jestem sobą.
Polecany artykuł: