Powiedzieć, że Madonna jest aktywistką, to jak nie powiedzieć nic. Artystka już od lat 80. angażuje się w liczne akcje społeczne mające na celu uświadamianie społeczeństwa. Warto wspomnieć, że gwiazda jako jedna z pierwszych podkreślała, jak ważne jest poszanowanie dla czyichś wartości i przekonań, mocno angażując się chociażby w pomoc dyskryminowanemu środowisku LGBT+. Homoseksualna społeczność pomogła Madonnie zaistnieć, a ona nigdy się od niej nie odwróciła. W 1989 roku królowa popu zamieściła w swojej płycie "Like a Prayer" broszurę z faktami na temat AIDS. Teraz, po blisko 35 latach, oddaje hołd bliskim, którzy przegrali walkę z chorobą, wyświetlając ich zdjęcia na ekranach w trakcie wykonywania piosenki "Live To Tell". Podczas koncertu w Amsterdamie, który wypadał 1 grudnia, czyli w Światowy Dzień Walki z AIDS, Madonna pokusiła się o 5-minutową przemowę.
Bycie gejem nie było akceptowane. Przyznanie się do bycia gejem było bardzo odważnym ruchem. (...) Setki ludzi umierały, a nikt ze środowiska medycznego nie chciał z tym nic zrobić bo, jak twierdzili, "pe*ały zasługują na śmierć". Tak, to własnie mówili. To był straszny czas, straciłam mnóstwo przyjaciół - mówiła ze sceny Madonna, nawiązując do epidemii AIDS z lat 80.
Opublikowany w mediach społecznościowych fragment wypowiedzi został wycięty w taki sposób, jakby przytoczony cytat był oświadczeniem Madonny. Viralowy fragment doczekał się automatycznego sprostowania.
Madonna prawie umarła. "Wysiadły mi nerki". Dopiero teraz wyznała całą prawdę
Madonna o AIDS
Przemowa Madonny wywołała sporo emocji. Jak to jednak w dobie mediów społecznościowych bywa, viralem stał się fragment, w którym Madonna cytuje słowa lekarzy. W serwisie X, niegdyś Twitterze, pojawiła się nawet odpowiednia adnotacja przekierowująca do pełnej, trwającej ponad 5 minut wypowiedzi Madonny. W ten sposób właściciele aplikacji walczą z dezinformacją. Całą przemowa Madonny również wygenerowała milionowe zasięgi. Prezentujemy ją poniżej.
