Ostatnie lata przyniosły wysyp propozycji muzycznych ze strony popularnych influencerów. Swoje piosenki wydawali zarówno Team X, jak i Ekipa, a poszczególni członkowie projektów poszli o krok dalej, prezentując solowe wydawnictwa. Zdecydowanie najbardziej aktywni pod kątem wydawania płyt i promowania ich podczas koncertów, są Julia Żugaj, Wersow oraz Genzie. I chociaż w Polsce jest to trend, który można zaobserwować dopiero od kilku lat, to w Stanach Zjednoczonych śpiewający nie-piosenkarze nie są nowością. W 2006 swoją debiutancką płytę wydała nieprzypadkowo nazywaną pierwszą w historii influencerką Paris Hilton - dziedziczka fortuny i osobowość medialna, która do dziś zarządza wielomilionowym imperium obejmującym m.in. własną linię hoteli, perfum czy nawet urządzeń domowych. Krążek "Paris" wylansował dwa wielkie hity - "Nothing in this world" oraz "Stars are blind". Po 18 latach od ukazania się na rynku debiutanckiego longplaya Hilton, dziś szczęśliwa żona i matka dwojga dzieci, zaprezentowała jego następcę. Tytuł nie jest przypadkowy.
Paris Hilton wydała nową płytę
Fani Paris Hilton musieli czekać aż 18 długich lat, by usłyszeć jej nowy krążek. Sama artystka chyba już nie do końca wierzyła w to, że jeszcze kiedykolwiek wejdzie do studia, by nagrać pełnoprawny album. Jak się okazało, do ponownego eksplorowania dźwięków namówiła ją Sia - producent wykonawczy "Infinite Icon". Na swojej nowej płycie Hilton przypomina, że to ona jest "the real OG", czyli pierwowzorem dzisiejszych gwiazd internetu. Cóż, nie sposób się z tym nie zgodzić.
Rok temu na rynku ukazała się autobiografia Paris Hilton, będąca niejako kontynuacją historii przedstawionej w filmie dokumentalnym "This Is Paris". Gwiazda przeżyła piekło w ośrodku dla trudnej młodzieży, o czym nie wiedzieli jej bliscy. Dziś sama angażuje się w pomoc ofiarom okrutnych praktyk.