Protesty przed koncertem Taylor Swift w Polsce - czy to prawdopodobne? Amerykańska supergwiazda ogłosiła właśnie trzeci koncert w naszym kraju, bijąc tym samym rekord. Piosenkarka jest pierwszym artystą w historii, który zapełni PGE Narodowy nie dwukrotnie, a trzykrotnie. Przed nią, gdy mówimy o muzykach solowych, na terenie obiektu swoje show dwa razy zaprezentowali jedynie Ed Sheeran i Beyonce. I choć jest to powód do radości, kontrowersje może wzbudzić data The Eras Tour, a mianowicie 1 sierpnia. To szczególnie ważny dzień dla historii naszego kraju. 1 sierpnia 1944 roku doszło bowiem do wybuchu Powstania Warszawskiego - największego zrywu niepodległościowego w okupowanej przez Niemców Europie. W przyszłym roku będziemy zatem obchodzić 80. rocznicę tego przełomowego wydarzenia, a o godzinie 17:00, co stanowi nawiązanie do pamiętnej Godziny "W", w Polsce ponownie usłyszymy wycie syren. Madonna, która wystąpiła w naszym kraju 1 sierpnia 2012 roku, również na PGE Narodowym, musiała mierzyć się z protestami.
Taylor Swift w Polsce a protesty
Czy w przypadku koncertu Taylor Swift w Polsce także należy spodziewać się protestów? Trudno stwierdzić. Piosenkarka w przeciwieństwie do Madonny, która wcześniej wywołała burzę, występując w Warszawie 15 sierpnia 2009 roku, nie ma opinii skandalistki i prowokatorki. Mimo tego data ta może wzbudzić kontrowersje. W przypadku show królowej popu w Muzeum Powstania Warszawskiego zorganizowano nawet spotkanie, w którym udział wzięli przedstawiciele powstańców, władze miasta i organizatorzy koncertu, a ich rozmowy zakończyły się kompromisem. Przed koncertem artystki zgromadzeni na terenie PGE Narodowego fani wzięli udział w projekcji 2,5-minutowego filmu będącego kompilacją obrazów z powstania, zniszczonej Warszawy i współczesnych widoków stolicy.