Choć od finału "Sanatorium miłości 2024" minęło już trochę czasu, seniorzy z tegorocznej edycji wciąż cieszą się popularnością. Kuracjusze, którzy zdobyli sympatię widzów w randkowym show, chętnie udzielają wywiadów i pojawiają się w mediach. Wśród najbardziej aktywnych uczestników w sieci znajduje się Andrzej, znany z kontrowersji, który niedawno zaapelował w związku z charytatywną akcją na rzecz sportowców. Sporo uwagi przyciągają także Janina i Stanisław, którzy nie szczędzili sobie gorzkich słów w trakcie programu. Równie aktywna jest Maria, która nie szczędzi gorzkich słów w stronę produkcji. Kuracjuszka otwarcie mówi o swoich rozczarowaniach związanych z udziałem w Sanatorium miłości. Twierdzi, że TVP ją oszukała.
Te trzy tygodnie spowodowały, że nie możemy porządnie wystartować, bo mamy problemy finansowe. Wszystko zaczęło się właśnie od występu w "Sanatorium". Jestem w olbrzymim dołku psychicznym i sobie z tym nie radzę. W tej całej sytuacji bardzo wspierają mnie dzieci, ale to przecież ja jestem matką i to ja powinnam im pomagać. Natomiast są takie dni, kiedy zwyczajnie nie mam siły wstać z łóżka - przyznała niedawno.
Mam żal do telewizji, że podpuściła mnie jak małe dziecko, obiecując bajkowe życie. Miała być konferencja prasowa przed rozpoczęciem programu, były zapewnienia, że produkcja będzie nam pomagać, zapraszać do swoich programów, a teraz się nami w ogóle nie interesuje - dodała.
Sanatorium miłości 2024 - Maria Luiza
Produkcja postanowiła odpowiedzieć na zarzuty seniorki i przyznała, że nie ma mowy o żadnym faworyzowaniu konkretnych uczestników lub niewywiązywaniu się z umowy.
Nie mają prawa narzekać, bo traktowani są tak samo jak uczestnicy poprzednich edycji, w miarę zapotrzebowania regularnie pojawiają się w mediach. Zarzuty, że się od nich odwróciliśmy, są co najmniej dziwne. Opiekujemy się nimi cały czas, jesteśmy dla nich otwarci i oni doskonale o tym wiedzą - oświadczyła produkcja w odpowiedzi za zapytanie Plejady.
Maria Luiza z Sanatorium miłości 2024 postanowiła przyjrzeć się temu, w jaki sposób ona oraz jej znajomi z randkowego show zostali przedstawieni w TV. Seniorka nie ukrywa, że nie spodziewała się tego, że tak wiele osób plotkowało i spiskowało na temat innych uczestników.
Byłam zaskoczona, widząc uczestników obgadujących się wzajemnie i mówiących o sobie złe rzeczy. Jak usłyszałam, że któraś z pań wypowiada się negatywnie na mój temat i krytykuje, tak naprawdę mnie nie znając, byłam w szoku. Znałyśmy się przecież tylko dwa i pół tygodnia. Po tak krótkim czasie trudno kogoś dobrze ocenić. Nie sądziłam, że ludzie starsi, jak dzieci w piaskownicy, potrafią obmawiać innych za plecami - wyznała w rozmowie z Plejadą.