Po wielu emocjonujących tygodniach, romantycznych uniesieniach i kłótniach Sanatorium miłości 2024 dobiegło końca. Turnus zakończony został uroczystym balem, w którym udział wzięli wszyscy uczestnicy tegorocznej edycji. Nie brakowało podsumowań, łez i czułych gestów, ale także gorzkich słów i przykrych odtrąceń. Kuracjusze zgodnie przyznali, że choć tegoroczna edycja przepełniona była aferami i kłótniami, to był o dla nich wyjątkowy czas, który wniósł do ich życia sporo radości i pomógł im znaleźć przyjaciół. Niestety, nie wszyscy odnaleźli wspólny język i byli w stanie się ze sobą dogadać.
Sanatorium miłości - finał
Finał Sanatorium miłości 2024 nie wszystkim przypadł do gustu. Internauci uważają, że tegoroczna edycja randkowego show dla seniorów charakteryzowała się zbyt wieloma aferami i kłótniami, co tylko potęgowało irytację widzów.
Jak dobrze, że ten sezon już się skończył. Najgorsza edycja przepełniona chamstwem, intrygami, buractwem i jadem tryskającym z każdego człowieka. Stefan bardzo dobrze wyjaśnił wszystkich dookoła, że ludzie trochę chyba zapomnieli o samej idei tego programu
My mówimy, że młodzi się hejtują, nie szanują, a tu co było to samo...
Coraz częściej mam wrażenie, że ten program służy tylko promocji tych ludzi i podbudowaniu ego, a nie znalezieniu kogoś. Ludzie sami sobie tu robią pod górkę.
To tylko część licznych komentarzy, które pojawiają się w kontekście Sanatorium miłości 6. Sporą uwagę jednak zwraca nieco inne kwestia. Jeden z internautek odniósł się do zachowania i kultury osobistej Marii, które bardzo pochwalił. Przy okazji nawiązał również do innej uczestniczki (najprawdopodobniej chodzi o Małgorzatę lub Elżbietę).
Brawo dla wszystkich uczestników "Sanatorium miłości". Oprócz tej fałszywej, starej żmiji - można przeczyta pod jednym z postów.
To prawda. Ja przez nią płakałam. Chciała mnie skłócić ze Stasiem, a ja bardzo go polubiłam jako przyjaciela i wspierałam - wyjawiła Maria.