Fani Eurowizji nigdy nie zapomnieli o najbardziej kontrowersyjnych preselekcjach w historii. Z pewnością wiele osób pamięta moment, w którym Blanka niespodziewanie wygrała z wielkim faworytem - Jannem. Prawdziwym skandalem było jednak to, co wychwycili fani. Mowa m.in. o zmianie regulaminu w ostatniej chwili oraz braku transparentności w podawaniu wyniku głosowania widzów i jurorów. Sprawiło to, że pojawiły się podejrzenia o ustawkę. Stowarzyszenie OGAE Polska postanowiło poprosić o szczegółowe wyniki koncertu preselekcyjnego. Powołano się na prawo o dostęp do informacji publicznej. TVP odmówiło, argumentując swoją decyzję "ochroną tajemnicy przedsiębiorstwa". Ostatecznie sprawa trafiła do sądu. Po prawie roku poznaliśmy wyrok.
Blanka pokonała Janna. To był największy skandal w historii polskich preselekcji!
TVP przegrało z fanami Eurowizji
"Wygraliśmy z TVP! Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie potwierdził, że telewizja powinna udzielić nam informacji publicznej o przebiegu polskich preselekcji z 2023 roku" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Stowarzyszenie Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji OGAE, serwisy informacyjne eurowizja.org, Dziennik Eurowizyjny i Misja Eurowizja oraz dziennikarza Szymona Stellmaszyka. Czy poznamy prawdziwe wyniki preselekcji 2023?
Konsekwencje wyroku
Jak informuje Dziennik Eurowizyjny, sąd nałożył na Telewizję Polską obowiązek udostępnienia szczegółowych wyników koncertu "Tu bije serce Europy. Wybieramy hit na Eurowizję". Wiadomo też, że te wyniki cały czas były dostępne, ponieważ TVP przekazało do sądu wszystkie dane, o które prosiło OGAE Polska. Media informują, że przedstawiciel nadawcy publicznego nie pojawił się na rozprawie. TVP może też odwołać się od wyroku.