Powrót do szkół we wrześniu zbliża się wielkimi krokami. W sieci regularnie pojawiają się kolejne doniesienia dotyczące planów Ministerstwa Edukacji i Nauki. Na ten moment najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się być ten optymistyczny, czyli rozpoczęcie zajęć w formie stacjonarnej. Członkowie resortu, w tym minister nauki, nie wykluczają jednak wprowadzenia trybu hybrydowego bądź przejścia na naukę zdalną uczniów w chwili nadejścia do Polski czwartej fali pandemii. Za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej swoje zalecenia opublikowała Polska Akademia Nauk. W obszernym artykule zespół doradczy zasugerował, że najważniejsze w tej chwili jest to, by otwierać szkoły mądrze. Co to znaczy? Pracownicy PAN zaapelowali po raz kolejny, by rodzice zdecydowali się na zaszczepienie dzieci. W przeciwnym wypadku ci uczniowie, którzy nie przyjęli szczepionek, mogą zostać skierowani na naukę zdalną, gdyby liczba zachorowań diametralnie wzrosła.
Powrót do szkół - zaszczepieni mogą liczyć na przywileje?
W artykule opublikowanym przez Polską Akademię Nauk wiele miejsca poświęcono szczepieniu dzieci i młodzieży. Zespół doradczy podkreślił, że w grupie wiekowej 12-18 przyjęto niespełna milion szczepionek, co jest mało satysfakcjonującym wynikiem. Jednym ze scenariuszy zasugerowanych przez PAN jest izolacja niezaszczepionych dzieci w chwili wybuchu czwartej fali pandemii i wzrostu liczby zakażeń.
Jeżeli kolejna fala zachorowań stanie się wysoka i konieczne będzie wdrożenie nauczania hybrydowego (częściowo tradycyjnego, a częściowo on-line), w domach powinni pozostać przede wszystkim uczennice i uczniowie niezaszczepieni - można przeczytać.
Warto wspomnieć, że niedawno o takim pomyśle wspominał sam minister edukacji Przemysław Czarnek. Szef MEiN zasugerował, że członkowie resortu rozważają taki scenariusz.