Powrót do szkół 2021 w kwietniu niemożliwy? Czy faktycznie powrót do szkół w kwietniu 2021 nie nastąpi? Uczniowie z niecierpliwością wyczekują aż ponownie zawitają do szkolnych murów, by uczęszczać na lekcje w trybie stacjonarnym. Najbardziej nadzieję na powrót do szkół w kwietniu mają maturzyści, którzy na początku maja zasiądą do napisania egzaminu dojrzałości. Terminy matury 2021 zbliżają się wielkimi krokami, a wiele osób wciąż chciałoby częściej móc korzystać z bezpośredniej pomocy nauczycieli. Zniecierpliwienie widać również po komentarzach ósmoklasistów. Ci natomiast swój egzamin na koniec szkoły podstawowej napiszą pod koniec maja. To również niedaleka przyszłość. Decyzja odnośnie tego, kiedy powrót do szkół 2021 będzie możliwy ma zapaść już niedługo.
Powrót do szkół kwiecień 2021 - DATA
Powrót do szkół w kwietniu 2021 jest ważny dla uczniów wszystkich klas. Najmłodsi wychowankowie uczą się zdalnie i spędzają kilka godzin przed komputerem. Ósmoklasiści i maturzyści uczęszczają na zajęcia dodatkowe, jednak nie jest tajemnicą, że to w zupełności skuteczny sposób. W związku z tym ministerstwo poinformowało, że matura i egzamin ósmoklasisty będą łatwiejsze. Jeśli sytuacja epidemiczne pozwoli, to powrót do szkół 12 kwietnia 2021 jest możliwy. Dotyczyć to powinno jednak tylko niektórej grupy uczniów.
Powrót do szkół kwiecień 2021 - czy będzie?
Niepewność w tej kwestii zasiał wiceminister edukacji. Tomasz Rzymkowski w TVP Info zdradził, kiedy powrót do szkół 2021 będzie możliwy. Zmartwił, że obecnie mamy trudną, a wręcz złą sytuację epidemiczną od ponad dwóch tygodni. Zaznaczył jednocześnie, że ministerstwu edukacji i rządowi zależy, by ograniczyć mobilność społeczną, co ma wpłynąć na spadek liczby zachorowań. Przypomniał jednocześnie, że najnowsze rozporządzenie wydane przez Ministerstwo Edukacji obowiązuje do 11 kwietnia. Czy już teraz można przypuszczać, że uczniowie wrócą do szkół od 12 kwietnia 2021? Wiceminister w Telewizji Polskiej oznajmił:
Obserwujemy sytuację i w zależności od niej podejmujemy decyzje. Jeśli sytuacja się polepszy, będziemy podejmować decyzje z powrotem do nauki stacjonarnej. Na razie mamy sytuację dramatyczną i musimy czekać, aż liczba nowych przypadków radykalnie spadnie, bo sytuacja jest bardzo poważna
- powiedział Tomasz Rzymkowski. Zdradził jednocześnie, że takie decyzje podejmowane są bardzo elastycznie, w cyklach dwutygodniowych. Oznaczać by to mogło, że jeśli w czasie kolejnej konferencji, której można się spodziewać 7, 8 lub 9 kwietnia, nauka zdalna zostanie przedłużona, to właśnie o kolejne 14 dni. Może to oznaczać, że uczniowie wrócą do szkół najszybciej 26 kwietnia. O ile oczywiście sytuacja epidemiczna na to pozwoli. Warto dodać, że maturzyści kończą edukację 30 kwietnia 2021, więc może się okazać tak, że już w ogóle nie wrócą na zajęcia.