Wiele wskazuje na to, że trzeba będzie płacić za jakość odtwarzania na YouTube. Twórcy testują możliwość pobierania opłat za oglądanie materiałów z wyższą liczbą klatek. 1080p Premium miałaby być dostępna jedynie dla osób, które opłacają miesięczny abonament. Platforma szuka różnych sposobów na zachęcenie użytkowników do wykupienia YouTube Premium. Lepsza jakość, dostępna jedynie dla użytkowników opłacających subskrypcję, miałaby w tym pomóc. Pomimo tego, że zarówno strona jak i aplikacja zawsze były darmowe, do czego przyzwyczaiły się miliony użytkowników, to jakiś czas temu pojawiła się opcja wykupienia abonamentu, która gwarantowała dostęp do dodatkowych funkcji. Tym razem YouTube testuje wprowadzenie nowej opcji związanej z odtwarzanymi materiałami. Użytkownicy zauważają, że na ich kontach pojawił się dodatkowy wybór 1080p ze znacznikiem Premium. Docelowo opcja ma być dostępna wyłącznie dla osób opłacających abonament.
WhatsApp - nowa funkcja tryb wakacyjny dla osób wysyłających zdjęcia! O co chodzi?
YouTube - opłaty za jakość
Opłaty za jakość filmów na YouTube wzbudziły wiele kontrowersji. Użytkownicy sprzeciwiają się wprowadzeniu nowej opcji. Wielu myśli, że w przypadku niewykupienia Premium, nie będzie możliwości odtwarzania filmów w dobrej jakości. Najprawdopodobniej jednak tak się nie stanie. 1080p nadal będzie dostępna dla wszystkich, którzy będą korzystać z platformy i aplikacji bez opłacania abonamentu. Z kolei ci, którzy zdecydują się na Premium zyskają dodatkową możliwość wyświetlania filmów w jakości 1080p Premium.
YouTube - płatna jakość Premium
YouTube Premium to koszt 23,99 złotych miesięcznie. Abonament zapewnia nam oglądanie filmów bez reklam, możliwość odtwarzania w tle, pobierania materiałów, dzięki czemu można je oglądać offline oraz dostęp do YouTube Music. Dodatkowo, twórcy testują możliwość wprowadzenia 1080p Premium, które zostało opisane jako funkcjonalność pozwalająca uzyskać większy bitrate. Ma się to przyczynić do poprawy jakości wyświetlanych treści.
Sprzedaż na Vinted nie będzie już taka łatwa. Młodzież musi przygotować się na zmiany