Eurowizja 2022 rozpoczęła się na dobre. We wtorek 10 maja widzowie z całego świata obejrzeli pierwszy półfinał, w którym o awans do zaplanowanego na 14 maja finału imprezy walczyło 17 wykonawców z całej Europy. Jedną z gwiazd pierwszego półfinału była reprezentująca Chorwację podróżniczka Mia Dimšić. Wokalistka zaprezentowała się na eurowizyjnej scenie jako jedenasta. Już pierwsze sekundy jej występu sprawiły, że spora część widzów poczuła coś w rodzaju deja vu. Wszystko przez uderzające podobieństwo jej piosenki Guilty Pleasure do hitu Taylor Swift z 2020 roku. Mowa o utworze Willow, który promował wydany w grudniu tegoż roku album evermore. Za sprawą występu Chorwatki hasło Taylor Swift momentalnie stało się trendem na Twitterze. Słuchając piosenki, ciężko nie odnieść wrażenie, że jej producenci mocno inspirowali się twórczością uznanej Amerykanki.
Występ Ochmana i Kalush Orchestra na kanale Eurowizji. Reakcje mówią same za siebie!
Plagiat na Eurowizji 2022?
Chociaż piosenka Willow cieszyła się sporym uznaniem, nie odniosła takiego sukcesu jak inne hity Taylor Swift. W związku z tym nie wszyscy mogli zauważyć, że utwór Guilty Pleasure brzmi niemalże identycznie! Ci, którzy sympatyzują z Taylor, od razu wychwycili łączące te kawałki podobieństwa. Posłuchajcie sami! Myślicie, że brak awansu dla Chorwacji mógł mieć związek z tym faktem? Co ciekawe, niektórzy internauci zwrócili jeszcze uwagę na wizualne podobieństwo Mii do Dua Lipy.