Choć zgodnie z charakterystyką tego gatunku, w okresie jesienno-zimowym skupieniec lipowy szuka schronienia pod korą drzew, aby przetrwać chłodne miesiące w hibernacji, to coraz więcej internautów skarży się, że pluskwiaki, w poszukiwaniu ciepła, wchodzą także do ich domów. Nic dziwnego, że ludzie mieszkańcy Kalisza, Poznania, Rzeszowa i Wrocławia żalą się na pluskwiaki śródziemnomorskie. Owady i robaki w wielu osobach budzą ogromną niechęć i odrazę. Niezależnie od tego, czy mogą wyrządzić nam jakąkolwiek krzywdę.
Co ciekawe, jeszcze kilka lat temu owad ten u nas nie występował. Skupieniec lipowy przywędrował do Europy najprawdopodobniej z tropikalnych rejonów Afryki i zachodniej Azji. Na jego pojawienie się w Polsce wpłynęły zmiany klimatyczne. Eksperci podają, że pierwsze w Polsce po raz pierwszy zaobserwowano je w 2016 r., jednak teraz widoczna jest ich prawdziwa plaga.
Zobacz też: Owady w domu? Wiemy, jak się ich pozbyć!
Skupieniec lipowy - plaga
Owady oblepiają elewacje domów i pchają się do środka. Wraz z nadchodzącym ochłodzeniem owady próbują przedostać się do mieszkań, gdzie temperatura jest zdecydowanie wyższa niż na zewnątrz. W sieci pojawiają się zdjęcia owadów, które licznie gromadzą się głównie na pniach drzew, na których osiadają tysiącami w skupiskach nazywanych agregacjami. Widoczne są też pojedyncze osobniki, które zasiadają na ścianach w domach.
Ta odmiana pluskwiaków żywi się przede wszystkim roślinami z rodziny ślazowatych i żeruje na, hibiskusach, ślazówkach i prawoślazach, dlatego jeśli masz je w domu - uważaj. Na szczęście owady te nie stanowią poważnego zagrożenia dla ekosystemu ani dla ludzi.
Zobacz galerię: Rośliny na balkon. Które kwiaty sprawdzą się idealnie?