Wojciech G.

i

Autor: AKPA

afera

Partnerka Wojciecha G. zabrała głos. "Nie było mnie przy zatrzymaniu"

2025-03-06 9:26

5 marca wybuchł kolejny skandal w świecie influencerów, w związku z którym zatrzymano dziesięć osób. W tym Wojciecha G. Początkowo jego partnerka wstawiła do sieci jedynie kolejną reklamę. Teraz jednak postanowiła zabrać głos i odpowiedziała na zarzuty.

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji przeprowadzili szeroko zakrojoną akcję, w wyniku której zatrzymano dziesięć osób. Wśród nich znaleźli się znani influencerzy i celebryci, w tym Wojciech G., współzałożyciel Fame MMA i były uczestnik programu "Warsaw Shore”, a także Lexy C. i dziennikarz TVN Turbo, Adam K.

Śledztwo prowadzone jest w Szczecinie i dotyczy organizowania nielegalnych loterii, co według CBŚP miało miejsce na szeroką skalę. Chociaż Wojciechowi G. nie postawiono jeszcze oficjalnych zarzutów, śledczy dokładnie badają jego powiązania ze sprawą.

Zatrzymanie znanego influencera wywołało spore emocje w mediach, a jego partnerka, 20-letnia Sofi, postanowiła zabrać głos.

Zobacz też: Wojciech G. wśród zatrzymanych w związku ze sprawą nielegalnych loterii!

100 dni do matury - Julita Różalska, Patryk Qry Lubaś, Marcela i Albercik | ESKA

Wojciech G. - partnerka

Po zatrzymaniu Wojciecha G. Sofi wróciła do aktywności w social mediach, publikując sponsorowany post dla jednej z marek odzieżowych. Jej ruch wywołał spore zamieszanie i falę krytyki. Jednym z najostrzejszych komentarzy był ten od Sylwestra Wardęgi.

Naprawdę Sofi, nie wstyd ci?! Nie mogłaś odpuścić? Nie jest godność ważniejsza od kilku koła? Bo ty tam nie masz dużych stawek. Naprawdę, ja jestem zszokowany. Ja nie przepadam za Wojtkiem, ale teraz naprawdę mu współczuję – napisał oburzony Wardęga.

Sofi szybko zareagowała na krytykę i w rozmowie z „Pudelkiem” wyjaśniła, że publikacja posta była wcześniej zaplanowana.

Storki i post były zaplanowane i opublikowały się automatycznie – broniła się influencerka.

W rozmowie z „Pudelkiem” przyznała, że cała sytuacja była dla niej ogromnym szokiem. Co więcej, nie była świadkiem zatrzymania, ponieważ w tym czasie przebywała w klinice na zabiegu.

Jestem po operacji. Nie było mnie przy zatrzymaniu, bo o 7:00 Wojtek odwiózł mnie do kliniki. Około południa wychodziłam z narkozy i nie miałam z nim już kontaktu - tłumaczyła Sofi.