Gwiazdy

Pamiętacie "Szpilki na Giewoncie"? Tak wygląda teraz Magdalena Schejbal

2024-07-03 18:36

Seriale telewizyjne od lat przyciągają przed ekrany miliony widzów, stając się nieodłącznym elementem popkultury. Jednym z takich fenomenów w polskiej telewizji była produkcja "Szpilki na Giewoncie". Serial szybko zdobył serca widzów, a grająca główną postać aktorka nie mogła odpędzić się od fanów. Nagle jednak Magdalenę Schejbal zniknęła. Co dzieje się z nią teraz?

"Szpilki na Giewoncie" to jeden z tych polskich seriali, które na długo zapisały się w pamięci widzów. Produkcja, która zadebiutowała na antenie w 2010 roku, szybko zdobyła ogromną popularność dzięki swojemu unikalnemu klimatowi i świetnej obsadzie. Jedną z głównych ról, pełną energii i wdzięku Ewę Drawską, zagrała Magdalena Schejbal. Aktorka zachwycała swoim talentem oraz urodą, a jej postać stała się symbolem kobiecej siły i niezależności. Z czasem jednak zupełnie zniknęła z ekranów. Co się z nią działo? Sprawdziliśmy!

Co słychać u Tatiany Okupnik?

Szpilki na Giewoncie - Magdalena Schejbal

Od zakończenia emisji "Szpilek na Giewoncie" minęło już kilka lat, a fani serialu często zastanawiają się, jak potoczyła się kariera oraz życie prywatne Magdaleny Schejbal. Aktorka, znana z wielu innych ról w polskich produkcjach filmowych i telewizyjnych, nadal cieszy się sympatią i uznaniem wśród widzów. Niestety, po tym, gdy zdecydowała się odejść z produkcji, w jej życiu wydarzyło się sporo nieprzyjemnych sytuacji. Mówiono, że domagała się ogromnej podwyżki od stacji Polsat, a gdyjej nie dostała, złożyła pozew o mobbing. Przegrała. W podcaście Żurnalisty aktorka opowiedziała o problemach finansowych, z jakimi musiała się borykać.

Nie było kasy. Zresztą do tej pory jest tak, że przecież po tych sytuacjach związanych z robieniem biznesów też jest różnie. Ale to są rzeczy, które się bierze na klatę. Były takie momenty, że nie miałam na chleb. Wstydziłam się zadzwonić do mamy i do taty, żeby powiedzieć, że nie mam na chleb (...). W tych czasach też się tak zdarza, że na przykład są płatności, które się ociągają, bo coś tam zrobiłeś, ale musisz poczekać na to, aż te pieniądze spłyną.

Aktorka przyznaje, że choć od tego czasu sporo się zmieniło, to do teraz odczuwa skutki tamtej sytuacji. Podkreśliła, że wciąż nie jest idealnie, jednak z tamtych chwil wyciągnęła sporą lekcję. Następnie Schejbal poszła w gastronomię. W tym przypadku również nie wszystko poszło tak, jakby tego oczekiwała. Restauracja w Zakopanem, której była właścicielką, została  przejęta przez oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego z powodu zaległości w płaceniu czynszu.

Nie było kasy. Zresztą do tej pory jest tak, że przecież po tych sytuacjach związanych z robieniem biznesów też jest różnie. Ale to są rzeczy, które się bierze na klatę. Były takie momenty, że nie miałam na chleb.