Samorządowcy coraz częściej mówią o tym, że za szkołę trzeba będzie płacić. Czy to prawda, że edukacja będzie płatna? Szkoły mogą być zmuszone do postawienia rodziców w ciężkiej sytuacji. Wszystko przez wysoką inflację, kryzys kadrowy i braki w pomocach dydaktycznych. Pomimo tego, że nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna, to dodatkowe opłaty za edukację i tak są rzeczywistością wielu rodziców, którzy często z własnej kieszeni wydają pieniądze na obiady, komitet rodzicielski, ubezpieczenie, pokrycie kosztów wycieczek klasowych oraz korepetycje. O kryzysie w szkolnictwie i doskwierających brakach kadrowych mówi się już od dłuższego czasu. Jednak wcześniej nikt nie przypuszczał, że rozwiązaniem tych problemów mogą być opłaty za edukację. System Edukacji stanął w obliczu sporych wyzwań, przez co pojawia się coraz więcej pomysłów i rozwiązań, o których nikt wcześniej nawet nie myślał.
Dodatkowe przerwy w czasie pracy. Dla kogo i na jakich warunkach?
Edukacja - czy będzie płatna?
Czy szkoły będą płatne? Coraz mniejsze możliwości dopłacania do szkół przez samorządy i rosnące problemy z finansowaniem potrzeb placówek sprawiają, że opłaty za naukę w szkole mogą stać się rzeczywistością. Sprawę wyjaśnił Jarosław Delewski, dyrektor departamentu edukacji w Urzędzie Miasta we Wrocławiu:
Być może przygotujemy koszyk usług, w którym zaprezentujemy rodzicom, że za tę kwotę możemy zagwarantować taką siatkę przedmiotów, a jeśli dopłacą, to inną. Będziemy zmuszeni do postawienia rodziców przed dylematem.
Płatna edukacja - ile może kosztować?
Czy każdy będzie musiał płacić za edukację? Ile trzeba będzie zapłacić za szkołę? Ewentualne opłaty za szkołę mogą wynieść około 300 złotych rocznie. Jak podaje portalsamorzadowy.pl konieczność dopłaty mieliby tylko rodzice, którzy nie odbieraliby dzieci z placówek prze godziną 13:00. Dlaczego akurat taka pora? Samorządowcy nie mają odpowiednich środków, by utrzymać placówki dłużej. Na więcej godzin nie będzie po prostu ich stać.
Zmiany w prawie pracy 2023 - dodatkowe urlopy i praca zdalna. Co się zmieni?
Będziemy zmuszeni do postawienia rodziców przed dylematem albo dopłacą do edukacji dzieci 200, 300 złotych rocznie, albo będą musieli odbierać dzieci ze szkoły o 13. Na więcej nie będzie nas stać.