Britney Spears nie przestaje zaskakiwać. Artystka, choć oficjalnie zapowiedziała, że zrezygnowała z kariery muzycznej i na zawsze wycofała się z show-biznesu, nie zniknęła z mediów społecznościowych. Znana na całym świecie supergwiazda muzyki pop co rusz zaskakuje wielbicieli nowymi postami na Instagramie. Tym razem Spears poinformowała, że... została okradziona. Na profilu księżniczki popu pojawiło się nagranie, na którym widać, jak otwiera kolejne szuflady w komodzie, a te są puste. Z zamieszczonego pod wideo opisu można wywnioskować, że piosenkarka trzymała w nich swoją drogocenną biżuterię.
Żebyście mogli zobaczyć, że cała moja biżuteria została skradziona... Ciężko teraz kupić nową, bo boję się, że też zniknie. Więc kupuję teraz tanią biżuterię i podrobioną, ale trudno, bo niektóre moje sztuki były wykonane tylko dla mnie... Nawet mój krzyż, który nosiłam od 4. roku życia, zniknął... - napisała.
Fani mają podejrzenia, kto może stać za tym występkiem...
Britney Spears okradziona
Najnowsze doniesienia ze strony Britney Spears mocno zelektryzowały jej fanów. Artystka poinformowała, że została okradziona, a część jej wielbicieli podejrzewa, że za występkiem może stać jej... domniemany nowy chłopak, w przeszłości skazany za prowadzenie pojazdu bez prawa jazdy oraz posiadanie broni palnej. Oczywiście są to pomówienia, na którego nikt nie ma żadnego potwierdzenia. Trzeba jednak przyznać, że księżniczka nie ma łatwego życia.