Tomasz Jakubiak w końcu przerwał milczenie. To ogłosił po długiej nieobecności w sieci

i

Autor: AKPA/Screenshot/Tomasz Jakubiak/Instagram

Gwiazdy

Nowe informacje od Tomasza Jakubiaka. "Nie wiem, czy to nie najgorsza rzecz w moim życiu"

2025-02-06 8:42

Juror programu MasterChef, po długiej terapii onkologicznej w Izraelu, wrócił do Polski. Choć zmaga się z rzadkim nowotworem, nie traci optymizmu i chęci do działania. Ostatnio podzielił się z fanami ciekawą sytuacją, która spotkała go po powrocie do domu. Przyznał, że zastanawia się nawet, czy nie była to najgorsza rzecz w jego życiu.

Po dwóch miesiącach leczenia w Tel Awiwie Tomasz Jakubiak cieszy się codziennością w rodzinnym domu. Pomimo choroby, która wyniszcza jego organizm, ten nie zamierza się poddawać i walczy z przeciwnościami losu robiąc wszystko, by jak najszybciej wrócić do formy. Ceniony kucharz nie zamierza leżeć w łóżku i użalać się nad swoim losem. Pomimo trudnych chwil, stara się łączyć leczenie z realizacją pasji i przygotowywaniem kolejnych projektów. Trudny okres nie jest dla niego jednoznaczny z rezygnacją z pracy. Tomasz Jakubiak, w chwilach wolnych od wizyt w szpitalach, skupia się na pisaniu nowej książki. Co więcej, poczucie humoru i dystans do świata go nie puszczają, przez co fani co jakiś czas zasypywani są ciekawostkami z jego życia. Tak było i tym razem.

Zobacz też: Tomasz Jakubiak w końcu przerwał milczenie. To ogłosił po długiej nieobecności w sieci

GEN Z REAGUJE NA NAJDZIWNIEJSZE TEKSTY PIOSENEK | ESKA REAKCJE

Tomasz Jakubiak - choroba

Niedawno ceniony kucharz wybrał się na relaksujący spacer. Po powrocie do domu doznał prawdziwego szoku. Jego kuchnia została przejęta! Tomasz Jakubiak, znany z miłości do gotowania, zastał w niej swoją żonę, syna oraz zaprzyjaźnionego kucharza, którzy wspólnie przygotowywali żydowską babkę z makiem. Na swoim Instagramie, z charakterystycznym poczuciem humoru, skomentował całą sytuację:

Ja wszystko rozumiem, ale wracam ze spaceru i nie wiem, czy to nie najgorsza rzecz w moim życiu. Ktoś mi ukradł kuchnię… Jerzyk… i jeszcze mojego syna mi ukradł! I razem normalnie gotują! - śmiał się, pokazując swoich bliskich, którzy uwijali się przy pieczeniu.

Widok bliskich piekących tradycyjne żydowskie ciasto wywołał w nim wspomnienia z pobytu w Izraelu.

Taki powrót na chwilę do Izraela - podsumował.