Najbliższy piątek miał należeć do Taylor Swift za sprawą premiery jej nowego albumu "The Tortured Poets Department". Z pewnością tak będzie, jednak radość wynikająca z wydania krążka została zakłócona przez niespodziewany wyciek całej jego zawartości. W środę wieczorem czasu polskiego do sieci trafiły nielegalnie zdobyte utwory, którymi oficjalnie będzie można cieszyć się już za moment, bo 19 kwietnia. Hasło "TTPD leak" stało się globalnym trendem, a internauci, którzy nie należą do fandomu będącej aktualnie królową sprzedaży artystki, z nieskrywanym entuzjazmem dzielili się zdobyczą za pośrednictwem popularnych mediów społecznościowych. Fani Taylor szybko zareagowali na wyciek "The Tortured Poets Department". Chcąc zapobiec dalszemu rozpowszechnianiu się materiału, rozpoczęli masowe zgłaszanie wpisów z linkami przenoszącymi do płyty.
Płyta Taylor Swift wyciekła
Fani Taylor nie kryją wściekłości i robią wszystko, co w ich mocy, by powstrzymać hakerów. Na X znalazło się sporo wpisów zawierających nieprawdziwe wersje poszczególnych piosenek. Czy to pomoże? Oby. Do premiery longplaya zostało zaledwie kilka godzin. Sama zainteresowana nie wypowiedziała się na temat wycieków, jednak można przewidywać, że nie jest zachwycona. Artystka zapowiedziała premierę albumu w lutym, podczas gali rozdania nagród Grammy.