Lady Gaga wydała nową płytę

i

Autor: materiały prasowe Universal Music Polska

gwiazdy

Nowa płyta Lady Gagi pełna odniesień do legend muzyki. Na "Mayhem" czuć nawet ducha Jacksona!

2025-03-07 17:46

7 marca zapisze się jako ważna data w sercach wszystkich Little Monsters. Tego dnia swoją premierę miał siódmy w karierze album studyjny Lady Gagi zatytułowany "Mayhem". Podczas konferencji prasowej Spotify wokalistka wyznała, iż bohaterką jej nowego krążka jest kobieta, którą znamy od 20 lat i właśnie to zdanie zdaje się być kwintesencją materiału, jaki znalazł się na tym wyczekiwanym od 5 lat longplayu.

POP EMERGENCY! Lady Gaga wydała nowy album. Zapowiedziana we wrześniu płyta miała pierwotnie ukazać się w lutym, jednak ostatecznie trafiła w ręce słuchaczy miesiąc później, 7 marca 2025 roku. Już o północy czasu lokalnego Little Monsters z całego świata mogli rozpocząć zapoznawanie i oswajanie się z nowym materiałem od jednej z najważniejszych ikon w historii muzyki pop.

Właściwie do ostatniej chwili nie było wiadomo, co tak naprawdę znajdziemy na tym nazwanym - jak widać - nieprzypadkowo "Mayhem" (z ang. "chaos") wydawnictwie. Tytułowy chaos dał się odczuć już na etapie promocji LG7. Zapowiadany jako "lead single" (pierwszy singiel z płyty) utwór "Disease" okazał się ostatecznie drugim utworem promującym longplay po tym, jak ballada "Die With A Smile", efekt współpracy Gagi z Bruno Marsem, nieustannie znajdująca się na szczycie notowania Top 50 Global Spotify, znalazła swoje miejsce w trackliście. Premiera kolejnego kawałka, "Abracadabra", dała z kolei nadzieję na powrót "dziwnej Gagi" z czasów "The Fame Monster" czy "Born This Way".

"My biggest enemy is me" śpiewała kiedyś Lady Gaga w piosence "911" z płyty "Chromatica". Ten wers spokojnie można by przełożyć na jej pozycję w branży. Fani muzyki pop nierzadko mają bardzo skonkretyzowane oczekiwania, a to, co wokalistka zaprezentowała na samym początku kariery, zdaje się być jej największym przeciwnikiem. "Mayhem" to jednak krążek, który zgrabnie łączy to, za co świat pokochał Gagę z tym, co kocha sama Gaga.

Donatan będzie walczył z Lady Gagą o pieniądze? Utwór amerykańskiej gwiazdy wywołał kontrowersje

Lady Gaga - nowa płyta "Mayhem"

"Mayhem" to album, który najlepiej ukazuje Lady Gagę zarówno jako artystkę, jak i człowieka. To też zdecydowanie najdojrzalszy projekt tej supergwiazdy. Podczas konferencji prasowej Spotify, w której brali udział tylko jej fani, Gaga przyznała, że bohaterką "Mayhem" jest kobieta, którą wszyscy znamy od 20 lat i właśnie w tej odpowiedzi zawarta została - moim zdaniem - idea tego krążka.

Czym skorupka za młodu nasiąknie... Wiadomo. Słuchając "Mayhem", nie sposób nie dostrzec, kim inspirowała się Gaga, tworząc ten album. Szczególnie wyczuwalne są tu wpływy Davida Bowiego, wymienianego przez nią jako idola już przy "The Fame". W magnetyzującym, funkowym kawałku "Killah" wykorzystano charakterystyczne gitarowe riffy z "Fame", natomiast "Vanish Into You" można odebrać jako ukłon w stronę wspomnianego Bowiego, ale i Prince'a, kolejnego guru Germanotty. Kolejną z ikon, której ducha poczujemy na "Mayhem", jest Michael Jackson. Tak jest - "Shadow Of A Man" przywołuje na myśl kultowe "Smooth Criminal" z "Bad" lub "Wanna Be Startin Somethin'" z "Thrillera"! "Perfect Celebrity" można natomiast traktować jako próbę zadowolenia tych wielbicieli, którzy od dawna marzą o ostrzejszej, rockowej odsłonie Gagi. 

Przy jej tworzeniu zainspirowałam się The Cure i ich piosenką "Never Enough", której słuchałam milion razy w swoim mieszkaniu, zanim poszłam do baru. To miało wpływ na elektroniczne brzmienie tego utworu - tłumaczyła.

Na "Mayhem" Lady Gaga bawi się formą, śmiało zanurzając w dźwiękach typowych dla lat 80. i 90., nawiązuje do klimatu Nowego Jorku z tamtych czasów, swojej teatralnej przeszłości, a przy tym stopniowo, z minuty na minutę, coraz mocniej emanuje wewnętrznym spokojem. Tak chyba właśnie brzmi dojrzałość.