1. Władysław Reymont – wielkie wagary od krawiectwa
Rodzina widziała w nim przyszłego rzemieślnika, a on… zniknął! Zamiast zszywać materiał, dołączył do wędrownej trupy aktorskiej i zaczął tułacze życie. Zamiast stabilnej pracy – głód, przygody i teatr w objazdowej trupie.
Czy było warto? Kilkadziesiąt lat później odebrał Nagrodę Nobla!
2. Czesław Miłosz – wagary z ambasady
Miłosz nie był typem, który łatwo podporządkowuje się zasadom. Gdy pracował jako dyplomata PRL w Paryżu, postanowił zrobić najbardziej spektakularne wagary w historii polskiej literatury – zbiegł z ambasady i poprosił o azyl we Francji! Ta decyzja uczyniła go wygnańcem, ale także literackim geniuszem, którego później nagrodzono Noblem.
3. Maria Skłodowska-Curie – bunt przeciwko edukacyjnym ograniczeniom
W czasach, gdy kobiety nie mogły studiować, Maria Skłodowska zamiast siedzieć w domu, postanowiła potajemnie zdobywać wiedzę na tajnym Uniwersytecie Latającym. Później wyruszyła do Paryża, by udowodnić, że kobieta może być wybitnym naukowcem. Gdyby nie jej edukacyjne wagary, dziś nie znalibyśmy promieniotwórczości!
4. Henryk Sienkiewicz – literackie wagary za oceanem
Zamiast stabilnej pracy w Polsce, Henryk Sienkiewicz postanowił ruszyć w świat. Porzucił swoje obowiązki i wybrał się do Ameryki, gdzie próbował życia na Dzikim Zachodzie. Ponoć próbował nawet sił jako farmer! Wrócił z workiem anegdot i inspiracją do napisania największych dzieł, które zapewniły mu Nobla.
5. Wisława Szymborska – ucieczka z polityki
Na początku kariery była zaangażowana w system PRL, ale z biegiem lat zrozumiała, że to ślepa uliczka. Zrobiła więc wagary od polityki – porzuciła partyjne obowiązki i skupiła się na poezji. Decyzja ta opłaciła się – jej wiersze podbiły serca czytelników na całym świecie, a w 1996 roku wylądowała w Sztokholmie, odbierając Nobla.
Nasi nobliści pokazują, że czasem warto zboczyć z utartej ścieżki, powiedzieć „nie” rutynie i poszukać własnej drogi – o ile kończy się literackim, naukowym lub życiowym Noblem! 😉