Spis treści
Urodzona w 1946 roku dziennikarka była pionierką w swojej dziedzinie, a tajniki telewizyjnej wiedzy przekazała następnym pokoleniom popularnych polskich prezenterów. Dziś Nina Terentiew ma 79 lat i wciąż jest aktywna zawodowo w telewizyjnym świecie. Z okazji jej urodzin sprawdziliśmy, jak zmieniała się przez lata.
Nina Terentiew "carycą telewizji"
Po odbyciu stażu, w 1971 roku jako absolwentka polonistyki rozpoczęła pracę w Telewizji Polskiej. Na stałe związała się z tematyką kulturalną. Przygotowywała magazyn "Pegaz" i przez trzy dekady pracowała przy programach poświęconych kulturze, m.in. reportażach, dokumentach czy wywiadach z przedstawicielami świata artystycznego. Jako pierwsza w Polsce dziennikarka poprowadziła poranny program zatytułowany "Telewizja śniadaniowa".
W latach 80. Terentiew dołączyła do zespołu TVP 2, gdzie była szefową sekcji artystycznej. Od 1998 roku była zaś dyrektorką programową stacji. Z nadawcą państwowym rozstała się w 2006 roku, przechodząc do telewizji Polsat. Tam pozostała dyrektorką programową przez 16 lat, a od 2023 roku zasiada w radzie nadzorczej Polsatu.
Ze względu na niezwykle bogate doświadczenie zawodowe, rewolucyjne zmiany w miejscach pracy i charakterystyczny sposób zarządzania, zyskała miano "carycy". Poza telewizją angażowała się też w działalność charytatywną, m.in. poprzez fundację „Porozumienie bez barier”.
Nina Terentiew - życie prywatne
79-latka przyszła na świat w Warszawie, jej panieńskie nazwisko brzmiało Arcimowicz. Pierwszego męża, dziennikarza i opozycjonistę Roberta Terentiewa, poznała i poślubiła w okresie studiów. Mają syna, Huberta, który został prawnikiem i wraz z żoną wychowuje dwójkę dzieci. Mimo rozstania małżeństwo pozostaje w przyjacielskich stosunkach.
Drugim mężem Niny Terentiew, która pozostała przy nazwisku poprzedniego partnera, był dziennikarz Tadeusz Kraśko. Była więc macochą dla jego syna z poprzedniego związku - dziennikarza i prezentera Piotra Kraśki. To małżeństwo także zakończyło się rozwodem.
Zobacz też: Szapołowska odpadła z "Tańca z Gwiazdami" przez Pavlović? Jurorka czuje się winna