“Nim Zajdzie Słońce” nie jest kolejnym mainstreamowym hitem o niczym. Doda bez ogródek przyznała, że to, co reprezentuje sobą rzeczony utwór, oraz wykon Smolastego przesądziły o tym, że w ogóle podjęła się takiej współpracy. A nie była to jej pierwsza propozycja collabu z raperem.
Przez 20 lat miałam bardzo dużo takich propozycji. (…) dla mnie najważniejsze jest, bym się podpisywała pod utworem, a te propozycje, które padały niekoniecznie były bliskie mojemu sercu. Nie chce mi się śpiewać o imprezach, o wychodzeniu z baletów, o jednym numerku, o piciu do końca nocy (…), to nie są rzeczy, które mi są bliskie. A to – od razu to poczułam – przyznała wokalistka w rozmowie z Michałem Hanczakiem z Eski.
Co ciekawe, dowiedzieliśmy się, że Doda osobiście pisała swoje kwestie do utworu, który nazwała zresztą jednym z najpiękniejszych teksów, jakie popełniła.
Tak, miałam przyjemność napisać ten tekst, który ja śpiewam, jeżeli chodzi o zwrotkę. Podobał mi się i oczywiście tekst Smolastego i ten co razem śpiewamy. To jest dla mnie bardzo ważne, żeby ta warstwa liryczna niosła za sobą dużo większe emocjonalne ładunki niż te wszystkie piosenki popowe, czy w ogóle twórców każdego innego gatunku. Zapomina się trochę o tej warstwie lirycznej, a jednak to ludzi bardzo niesie, to ludziom bardzo otwiera serca – skwitowała.
Polecany artykuł:
“Nim Zajdzie Słońce” podbija serca Polaków. O czym opowiada utwór Dody i Smolastego?
A o czym właściwie jest “Nim Zajdzie Słońce”? Przede wszystkim o miłości i jej trudach, które warto wspólnie pokonywać.
W każdej sekundzie tego teledysku jest tak naprawdę ukryty przekaz i jakaś metafora. Bo właśnie o to chodzi w miłości, że tylko ta dwójka starcza na cały świat, że nic nie musi istnieć dookoła. Że prawdziwa miłość przetrwa każdy koniec świata. Czasami tym końcem świata nie musi być wybuch słońca, tyko jakaś potyczka, kłótnia, kryzys. I dobrze, że powstał taki utwór, który opowiada o tym, żeby się nie otrzepać i pójść dalej i znaleźć sobie kogoś na zastępstwo, tylko żeby nauczyć się walczyć o relację. Nauczyć się przetrwać to, naprawiać – wyjaśniła Doda.
Smolasty powołał się przy tym na mądrość, którą niegdyś sprzedał mu jego dziadek.
Dziadek mi kiedyś powiedział szczerze, że kiedyś się naprawiało rzeczy, a dzisiaj się wyrzuca i kupuje nowe, i ten klip jest tak trochę metaforą tego – dodał raper.
Smolasty podzielił się też ciekawostką, że inspiracją do klipu były filmy postapokaliptyczne, a także przyznał, że “Nim Zajdzie Słońce” to jeden z najlepszych utworów w jego dotychczasowej karierze.
(Należy – przyp. red.) do tych najlepszych. Z mojej stajni, w sensie z mojej strony – mojej zwrotki i refrenu naszego czuję, że to jest topka moja, ever.
Polecany artykuł:
Doda i Smolasty nie kończą współpracy – będzie jeszcze jeden kawałek i wspólny koncert
Michał Hanczak nie omieszkał zapytać wokalistów, jak w ogóle doszło do ich współpracy. Wówczas okazało się, że Doda i Smolasty postanowili “wymienić się utworami” – raz ona dogra u niego, raz on u niej. Przed nami zatem jeszcze jeden utwór jego duetu.
Smolasty: Umówiliśmy się na wymiankę utworów.
Doda: Tak. Tak to działa w tych czasach, że ja się dograłam do Smolastego, teraz Smolasty dogra się do mnie.
- przyznali.
A co do koncertu – Smolasty zapowiedział, że przygotowali coś ekstra z okazji Roztańczonego Narodowego, ale jeszcze nie wiadomo, czy organizatorzy zgodzą się na ich propozycję (a show miałoby być ponoć światowej klasy).